Koniec nadziei kibiców Lecha Poznań. Nie będzie więcej wzmocnień

Kibice Lecha Poznań liczyli, że po odejściu Łukasza Teodorczyka klub zasili jeszcze dwóch zawodników. Oprócz Zaura Sadajewa nikt już najprawdopodobniej do Kolejorza nie dołączy.

Odejście Łukasza Teodorczyka do Dynama Kijów to poważne osłabienie Lecha Poznań. Kolejorz otrzymał jednak za swojego napastnika cztery miliony euro i zapowiadał, że drużynę wzmocni jeszcze dwóch zawodników.
[ad=rectangle]
W piątek wypożyczony został Zaur Sadajew występujący ostatnio w Lechii Gdańsk. - Z tych możliwości, które mieliśmy ja wyraziłem zgodę na transfer Zaura Sadajewa. Myślę, że jest to ciekawa opcja. Zaur ma swoje zalety i potwierdził je w polskiej lidze. Wiemy, że są też pewne wątpliwości innej natury. Nie boję się jednak współpracować z trudnymi zawodnikami. Patrzę na klasę piłkarza i ile może dać drużynie. Dołożę wszelkich starań, aby Zaur wykorzystał swój potencjał i dawał z siebie wszystko dla zespołu - mówi Maciej Skorża.

Lech chciał jeszcze pozyskać defensywnego pomocnika i prowadził negocjacje z Władimira Gadżewa. Kapitam Lewskiego Sofia miał jednak wygórowane żądania finansowe i nie zasili Kolejorza. Czy ktoś inny może jeszcze dołączyć do zespołu? - Szansę na to oceniam na jeden procent. Wygląda na to, że niestety będziemy musieli sobie radzić tymi zawodnikami, którzy obecnie są w kadrze - kończy niepocieszony nowy trener Kolejorza.

Źródło artykułu: