- Wiadomo, że adrenalina nie skacze w nich jak w meczach o punkty, mimo wszystko zawsze miło jest pograć - przyznał Jakub Błaszczykowski. - Pewnie z Irlandią zagram na całego, bo taką mam naturę, ale... w meczach towarzyskich czasami lepiej odstawić nogę, by nie zrobić krzywdy sobie lub przeciwnikowi. Zdarza się, że komuś puszczają nerwy, wtedy idzie na ostro z obu stron. Przecież nie padniemy plackiem jak ktoś będzie nas kopać, tylko podejmiemy walkę.
Piłkarz Borussii Dortmund zapewnił, że nie rozmyśla nad przegranym meczem ze Słowacją. - Co trzy dni gram i naprawdę nie mam czasu, by usiąść w fotelu i rozmyślać nad tym co było. Dla mnie sprawa jest jasna. Jak przegrałem to ma być lepiej. Jeśli wygrałem to ma być... jeszcze lepiej - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym.