- Piotrek nie poradził sobie z presją mediów i publiczności. Nie wiem, kiedy będę miał go do dyspozycji w wysokiej formie. Wiem, że potrafi grać w piłkę, bo udowodnił to przychodząc do Legii, ale zbyt rzadko gra na takim poziomie, jakiego od niego oczekuję - mówił kilka dni temu Jan Urban.
Sam zainteresowany w wywiadach mówi, że zupełnie nie przejmuje się reakcją fanów warszawskiego zespołu: - Przykro mi, kiedy schodzę z boiska i słyszę gwizdy, ale kibicom nikt tego przecież nie zabroni. Zresztą, ta sytuacja trwa już tak długo, że gwizdy spływają po mnie jak po kaczce. To normalne, że chciałbym częściej grać w pierwszym składzie, ale na razie przegrywam rywalizację z innymi i muszę odsiedzieć swoje na ławce rezerwowych.
Legia Warszawa w swoim sztabie szkoleniowym posiada klubowego psychologa, którym jest Dariusz Parzelski. Giza na początku deklarował chęć rozmowy z lekarzem, ale teraz przekonuje, że nie potrzebuje pomocy. - To indywidualna sprawa każdego człowieka. Ja nie czuję potrzeby, żeby rozmawiać z psychologiem bo nie mam żadnych problemów - zapewnił Legionista.