Ronald Koeman: Sytuacja Artura Boruca może się zmienić

Arturowi Borucowi nie udało się latem uciec z Southampton FC, ale [tag=5907]Ronald Koeman[/tag] dał do zrozumienia, że reprezentant Polski może podjąć z Fraserem Forsterem walkę o miejsce w składzie.

W minionym sezonie Boruc był jednym z najlepszych bramkarzy angielskiej Premier League. 34-letni reprezentant Polski wystąpił w 29 ligowych meczach Southampton FC i w aż 14 z nich zachował czyste konto. Więcej razy od niego "na zero" zagrali tylko Petr Cech, Wojciech Szczęsny (po 16) i Tim Howard (15), ale też każdy z nich rozegrał więcej spotkań - Cech 34, a Szczęsny i Howard po 37.
[ad=rectangle]

Jego pozycja na St. Mary's Stadium osłabła wraz z przyjściem Ronalda Koemana. Choć z Southampton odeszli kluczowi zawodnicy z pola, holenderski trener zapragnął przede wszystkim nowego bramkarza i wybór padł na Frasera Forstera z Celtiku Glasgow. Co ciekawe, opiekunem bramkarzy w Southampton jest Dave Watson, który taką samą rolę pełni w reprezentacji Anglii, gdzie jego podopiecznym jest Forster.

Zgodnie z przedsezonową zapowiedzią Koemana, Boruc stracił miejsce w bramce Świętych na rzecz Forstera, ale Holender poszedł o krok dalej, odsuwając Polaka w ogóle od meczowej kadry swojego zespołu. Przed zamknięciem letniego okna transferowego Borucowi nie udało się zmienić klubu, co w praktyce oznacza, że przez najbliższe cztery miesiące odpocznie od gry o stawkę. Koeman twierdzi jednak teraz, że "wszystko jest w rękach Boruca".

- Odbyłem z Arturem bardzo dobrą rozmowę. Oczywiście był trochę zaniepokojony swoją przyszłością, ponieważ wcześniej rozmawialiśmy o tym, że najlepiej będzie, jeśli będzie kontynuował karierę w innym klubie. Ostatecznie został jednak z nami i wie, że wszystko zaczyna się od nowa. Jeśli pokaże ducha walki i ambicję, jakich oczekujemy od wszystkich zawodników, zawsze może dojść do zmiany sytuacji - mówi Koeman.

Nie jest tajemnicą, że w zaistniałej sytuacji Święci nie będą czynić Borucowi problemów w tym, by zmienił pracodawcę w zimowym "okienku", ale holenderski menedżer na razie nie wybiega tak daleko w przyszłość: - Jest naszym zawodnikiem, ma z nami kontrakt i zawsze był numerem jeden. Jest dobrym bramkarzem, ale tłumaczyłem już, czemu zatrudniliśmy Forstera. Jeśli Artur pokaże postawę, jakiej od niego oczekuję, to może znów będzie grał.

Komentarze (1)
avatar
Moroni
13.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No to Arturek musi się postarać Raczej stać Go na To