Trener Milanu po porażce w klasyku: Juventus wciąż jest od nas mocniejszy

Filippo Inzaghi uznał wyższość Juventusu Turyn po porażce na San Siro z mistrzem Włoch. Przyznał, że jego nadzieje na pokonanie Bianconerich były zbyt wygórowane.

AC Milan w sobotni wieczór uległ Juventusowi Turyn 0:1, a jedynego gola zdobył Carlos Tevez, wykorzystując świetnie podanie Paula Pogby. Bianconeri zwyciężyli zasłużenie, choć Gianluigi Buffon kilka razy został zmuszony do wysiłku.

[ad=rectangle]

[i]

- Przyznaję, że miałem nadzieję, iż zdołamy pokonać Juventus. Okazało się jednak, że nie prezentujemy jeszcze poziomu takiego jak najsilniejsze drużyny w Europie. Po przebudowie i zaledwie dwóch zwycięstwach to było niemożliwe, musielibyśmy dokonać niemal cudu[/i] - stwierdził Filippo Inzaghi.

- To spotkanie pokazało, że Juventus wciąż jest od nas mocniejszy, ale równocześnie nie aż tak wiele brakuje nam do Bianconerich czy AS Romy. Gdyby nie świetna akcja dwóch wielkich zawodników, pojedynek mógł się zakończyć bezbramkowym remisem. A pamiętajmy, że niewiele do wpisania się na listę strzelców zabrakło Keisuke Hondzie. Ponadto bardzo dobrze radziła sobie nasza linia obrony - przeanalizował na łamach football-italia.net.

- Jesteśmy zawiedzeni wynikiem, ale oczekiwanie od nas pokonania zespołu, który trzy razy z rzędu zdobył Scudetto, a ostatni sezon zakończył z ponad 50-punktową przewagą nad Milanem, nie było uzasadnione. Zamierzamy kontynuować ciężką pracę i jestem przekonany, że wkrótce dokonamy wielkich rzeczy - podsumował Inzaghi, którego podopieczni w dwóch najbliższych kolejkach powinni zgarnąć komplet punktów. Zmierzą się bowiem z beniaminkami: Empoli FC i AC Cesena.

Komentarze (0)