Dyrektor Arki Gdynia: Deklarowałem, że odejdę wraz z trenerem

Dlaczego wraz z odejściem z gdyńskiej Arki trenera Dariusza Dźwigały do dymisji podał się również dyrektor sportowy, Czesław Boguszewicz?

Komunikat o zakończeniu współpracy z oboma panami pojawił się w niedzielę. Wcześniej szkoleniowiec otrzymał od władz klubu ultimatum. By mógł pracować dalej, musiał wygrać domowe spotkanie z Chojniczanką Chojnice. Padł w nim jednak remis 1:1, co doprowadziło do zmian na ławce.

- Już wcześniej zdeklarowałem, że jeśli trener nie wypełni ultimatum i będzie musiał odejść, to ja również podam się do dymisji. Wspierałem Dariusza Dźwigałę bardzo mocno, razem zresztą budowaliśmy zespół. Staraliśmy się, by wyglądało to jak najlepiej, ale wiadomo, że aktualna zdobycz punktowa nikogo nie może zadowolić - przyznał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Czesław Boguszewicz.

Były dyrektor sportowy klubu z Trójmiasta jest jednak przekonany, że drużyna w obecnym składzie personalnym może ruszyć w górę tabeli. - Piłkarze mają sporo jakości. Na razie nie udało się ich jeszcze scementować, ale zespół jest całkowicie nowy i wierzę, że poprawa wyników to tylko kwestia czasu. Oczywiście smutno, że kibice nie mieli dotąd powodów do radości, lecz jestem przekonany, że niebawem nastroje będą lepsze.
[ad=rectangle]
Boguszewicz jeszcze nie zakończył swojej pracy w Arce. - Trwa okres wypowiedzenia, więc przez jakiś czas będę wykonywał swoje obowiązki. Na pewno dokończę te sprawy administracyjne, na które się umówiłem z zarządem.

Czesław Boguszewicz ma 64 lata. W przeszłości był zarówno zawodnikiem, jak i szkoleniowcem klubu z Trójmiasta. Pod jego wodzą w 1979 roku gdynianie wywalczyli Puchar Polski. Wcześniej musiał zakończyć karierę piłkarską ze względu na kontuzję oka. Funkcję dyrektora sportowego I-ligowca sprawował przez pół roku.

W dziewięciu kolejkach Arka wywalczyła zaledwie siedem punktów (jedno zwycięstwo, cztery remisy i cztery porażki). W najbliższej kolejce gdynianie zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Płock.

Komentarze (0)