Raport SportoweFakty.pl: Jan Kocian czwartą ofiarą

Słowak pracował przy Cichej 6 od 18 września 2013 roku. Przejął zespół Ruchu po Jacku Zielińskim, który podał się do dymisji po porażce 0:6 z Jagiellonią Białystok. Kocian w Chorzowie dokonał cudu, przemieniając spadkowicza w pucharowicza. W sezonie 2012/2013 Ruch sportowo spadł przecież z T-ME, ale został w niej, ponieważ licencji nie otrzymała Polonia Warszawa. Dokładnie rok później za sprawą Kociana świętował zdobycie brązowego medalu mistrzostw Polski.
[ad=rectangle]

Waldemar Fornalik w liczbach: 40-procentowa skuteczność, 1,48 "oczka" na mecz

Chorzowianie godnie zaprezentowali się w eliminacjach Ligi Europejskiej, przechodząc szwajcarski FC Vaduz i duński Esbjerg fB, a odpadając dopiero z ukraińskim Metalistem Charków i to pechowo w dogrywce. Nie udźwignęli jednak gry na dwóch frontach. W 11 ligowych meczach sezonu 2014/2015 zdobyli tylko osiem punktów, a nie wygrali żadnego z sześciu ostatnich spotkań. Ponadto odpadli z Pucharu Polski z III-ligową Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski. Ruch znalazł się w kryzysie, szansy na wyjście z którego władze klubu Kocianowi nie dały, zastępując go Waldemarem Fornalikiem.

Przed Słowakiem pracę w klubach T-ME stracili też Mariusz Rumak (Lech Poznań), Jorge Paixao (Zawisza Bydgoszcz) i Joaquim Machado (Lechia Gdańsk). Ten pierwszy wrócił do zawodu bardzo szybko, przejmując po Paixao Zawiszę. Zagraniczną szkołę trenerską w T-ME reprezentują dziś już tylko Norweg Henning Berg i Hiszpan Angel Perez Garcia. Jest jeszcze Rosjanin Jurij Szatałow, ale on od 22 lat mieszka w Polsce i tu nauczył się trenerskiego fachu. Z drugiej strony Robert Warzycha szkoleniowcem został w Stanach Zjednoczonych.

Przed październikową przerwą na mecze reprezentacji pracę w T-ME straciło zatem łącznie czterech trenerów. To postęp w porównaniu z ubiegłym sezonem, gdy do października dokonano już pięciu zmian.

Kto, gdzie, kiedy - jak trenerzy T-Mobile Ekstraklasy tracą pracę w sezonie 2014/2015: