Derby w Tarnobrzegu rozczarowały. Mielczanie niezadowoleni z punktu.

Sobotnie derby pomiędzy Siarką Tarnobrzeg i Stalą Mielec mocno rozczarowały. Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, a przede wszystkim zabrakło bramek. Goście mogą się czuć trochę niezadowoleni.

Pojedynki derbowe zawsze są inne. Czasami jest mnóstwo akcji z jednej i drugiej strony, są strzały i bramki. Zdarzają się i takie, w których właściwie nie działo się nic. Tak było w sobotę w Tarnobrzegu. - Widać było, że obie drużyny chciały wygrać te zawody. Dążyły do tego różnymi sposobami, ale celowniki były takie, jakie były. Dlatego skończyło się 0:0. Było dużo walki, zaangażowania. Cieszymy się, że wywozimy jeden punkty z takiego terenu. Mogę pochwalić zawodników, bo solidnie zapracowali na to oczko - powiedział opiekun Stali Mielec Janusz Białek.

Mielczanie zdawali sobie sprawę, że czeka ich ciężki bój, ale liczyli, że wywiozą z trudnego terenu w Tarnobrzegu komplet oczek, bo z takim nastawieniem przyjechali na sobotni mecz. - Wyszliśmy żeby wygrać. Walczyliśmy o trzy punkty. Mieliśmy swoje okazje. Sam zmarnowałem w końcówce meczu. Trzeba pracować na treningach i walczyć w kolejnych spotkania. Czeka nas teraz ciężki bój z Rybnikiem - powiedział napastnik Stali Łukasz Żegleń.
[ad=rectangle]
Na pewno pojedynek potoczyłby się inaczej i zrobiłby się znacznie ciekawszy, gdyby któraś z ekip zdobyła bramkę. - Nie było przede wszystkim goli. Wiadomo, że one rządzą się swoimi prawami. Gra się inaczej, jest dużo walki, każdy chce wygrać. Na pewno jakby wpadła jakaś bramka na początku, to ten mecz wyglądałby inaczej. Musiało być więc dużo walki w środku pola, fauli, żółtych kartek - dodał napastnik Stali.

Stal nie zaczęła dobrze rozgrywek, ale po zmianie szkoleniowca ich gra wygląda znacznie lepiej, a co najważniejsze pojawiły się punkty na koncie drużyny z Mielca. Zawodnikom Stali nie udał się prezent dla trenera Białka, który w sobotę obchodził urodziny. - Nie udał nam się prezent dla trener Białka na urodziny. Punkt wyjazdowy na pewno cieszy, bo na obcych boiskach gra się ciężej. Nasza gra wygląda lepiej ostatnio. Wygraliśmy trzy mecze i dwa zremisowaliśmy. W kolejnym spotkaniu będziemy walczyć o komplet oczek. Tabela jest spłaszczona i można jeszcze powalczyć - zakończył Łukasz Żegleń.

Źródło artykułu: