Flavio Paixao coraz lepszy. Udanie zastępuje brata bliźniaka

Niebawem do treningów ze Śląskiem Wrocław ma wrócić Marco Paixao, najlepszy strzelec WKS-u w poprzednim sezonie. Pod jego nieobecność udanie zastępuje go Flavio Paixao, jego brat bliźniak.

Marco Paixao, który w poprzednim sezonie strzelił dla Śląska Wrocław w sumie 27 bramek w 44 występach we wszystkich rozgrywkach, jest coraz bliżej powrotu do normalnych treningów. Przypomnijmy, że Portugalczyk tuż przed rozpoczęciem sezonu doznał poważnej kontuzji pęknięcia kości strzałkowej lewej nogi. Konieczna była operacja, potem długa rehabilitacja. Teraz napastnik niebawem ma wznowić zajęcia z pierwszym zespołem WKS-u, ale do jego powrotu na boisku i tak minie jednak jeszcze trochę czasu.
[ad=rectangle]
Śląsk bez swojego najlepszego strzelca radzi sobie jednak doskonale. Wrocławianie plasują się na trzecim miejscu w tabeli. Co ciekawe, najskuteczniejszym zawodnikiem WKS-u jest obecnie Flavio Paixao, brat bliźniak Marco, który zdobył już siedem goli. Sześć trafień zanotował Robert Pich. - Muszę go pokonać. Muszę wykorzystać swoją przewagę, bo w przyszłym tygodniu mój brat wróci już na boisko i zacznie trenować - śmieje się Flavio. - Pracuję codziennie na to, aby być jak najlepszym piłkarzem. To dla mnie świetny okres. Jestem bardzo szczęśliwy. Ćwiczę codziennie, by odnosić sukcesy. Na tę chwilę jestem dumny ze swoich wyników - dodaje piłkarz, który w zespole zielono-biało-czerwonych zazwyczaj gra jako skrzydłowy.

W ostatnim meczu ligowym Śląsk pokonał 3:0 Piasta Gliwice. - To był piękny mecz. Kolejny raz pokazaliśmy, że jesteśmy jednym z najlepszych zespołów w ekstraklasie. Jesteśmy w dobrym momencie i to bardzo pozytywna sytuacja dla nas. Cały tydzień przygotowywaliśmy się do tego spotkania, a trener przekazywał nam ważne wskazówki. Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa. Piękne jest to, że wszyscy w drużynie wspieramy się wzajemnie i jesteśmy w szatni przyjaciółmi - komentował Flavio Paixao, który w tej potyczce strzelił dwa gole.

- Kiedy wygrywa się 3:0, nie patrzy się na złe rzeczy. Oczywiście zawsze możemy poprawić naszą grę, to normalne. Uważam jednak, że zagraliśmy fantastycznie. Musimy już myśleć o kolejnym spotkaniu - dodał zawodnik, który aktualnie pełni rolę kapitana Śląska.

Flavio co prawda strzelił dwa gole, ale... - Przed tym meczem rozmawiałem w hotelu z Juanem (Juan Calahorro, obrońca Śląska - dop.red.) i obiecałem, że strzelę trzy gole. Niestety nie udało mi się tego zrobić i zdobyłem tylko dwa gole, ale i tak jestem bardzo zadowolony - podsumował czołowy zawodnik wrocławskiej drużyny.

Komentarze (0)