Kamil Sylwestrzak: Powinniśmy strzelić więcej goli
Korona Kielce zyskała punkt, czy straciła dwa? Po spotkaniu z Zawiszą zdania są podzielone. Nie ulega jednak wątpliwości, że zawodnicy Ryszarda Tarasiewicza zrobili kolejny ważny krok do przodu.
Złocisto-krwiści pomimo remisu znów pokazali, że ich dobre wyniki w ostatnich tygodniach nie są kwestią przypadku. Szczególnie miły dla oka był fragment, kiedy to kielczanie grali w przewadze jednego zawodnika. - Myślę, że zamknęliśmy wtedy Zawiszę na połówce. Natomiast szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy - stwierdził Sylwestrzak. Nominalny lewy obrońca nie ukrywał, że sytuację jego drużynie skomplikowało wyrzucenie z boiska Kyryło Petrowa. Wychowanek Odry Górzycza nie miał jednak pretensji do swojego kolegi, a bardziej do sędziego. - Uważam, że pierwsze żółta kartka dla Kyryło była niezasłużona. Gdyby jej nie dostał druga sytuacja skończyłaby się tylko i wyłącznie żółtą. Gdy graliśmy w 11-stu tylko kwestią czasu było to kiedy strzelimy kolejne bramki - zakończył.