Co ciekawe, Damian sam podjął decyzję o tym, dla której reprezentacji będzie grał. Ojciec dał mu wolną rękę i nic nie sugerował. - Powiedział, żebym zrobił to, co chcę. Nie miał wpływu na mój wybór - mówi serwisowi SportoweFakty.pl Onyszko junior, którego Duńczycy przekonywali, aby zdecydował się na grę w ich kadrze. Przedstawiciele tamtejszej federacji powoływali go na konsultacje młodzieżowej reprezentacji, ale z zaproszenia nie skorzystał. Woli grać dla biało-czerwonych. - Rozmawiałem z Duńczykami, mówili mi, o tym co będzie lepsze dla mnie. Pozostałem nieugięty, wybrałem Polskę - przekonuje z dumą.
Sprawa Onyszki to znów efekt prężnie rozwijającej się sekcji monitoringu i rozwoju młodych piłkarzy. 15-latka wypatrzył Pontus Maltborg, skaut działający w Skandynawii. Po tym, jak odbył rozmowę z trenerem FC Fyn (obecny klub piłkarza), skontaktował się z Maciejem Chorążykiem. - Załatwił mi kontakt do Damiana i do niego zadzwoniłem. Potem przesłał mi swoje dane, a ja porozmawiałem z Dariuszem Wójtowiczem [trener reprezentacji Polski do lat 16-przyp.PT]. Możliwe, że wkrótce odwiedzi go w Danii - mówi współpracownik PZPN.
Onyszko junior w 2007 roku został wybrany drugim bramkarzem w Danii pośród juniorów, a także golkiperem młodzieżowych mistrzostw kraju. - Byłem bardzo zadowolony z tego faktu. Zwłaszcza cieszyło to, że pochodzę z innego kraju - opowiada Damian, którym niedawno interesował się Tottenham! Młody bramkarz wpadł w oko jednemu ze skautów angielskiego klubu, ale ostatecznie do transferu nie doszło.
Ojciec 15-latka, Arkadiusz Onyszko z polską reprezentacją zdobył wicemistrzostwo olimpijskie w Barcelonie, ale w pierwszej kadrze wystąpił zaledwie dwa razy. - Mam nadzieję, że ja będę grał częściej. Jeśli dostanę szansę, to na pewno z niej skorzystam i pokażę się z dobrej strony. Łatwo jednak nie będzie, bo Polska ma dobrych bramkarzy - przekonuje młody zawodnik.
Trener Wójtowicz niedawno zapewniał, że Damian otrzyma swoją szansę w kadrze do lat 16. To na pewno będzie ciekawa opcja, bo Onyszko w Danii pokazał już wielką klasę. Teraz zamierza pokazać się polskim kibicom. - Dobrze interweniuję w powietrzu i pewnie chwytam futbolówkę. Zawsze jestem skoncentrowany przez pełne 90 minut, tak jak mój idol Santiago Canizares. Tylko ta moja lewa noga mogłaby być o 10 proc. lepsza - uśmiecha się Damian.