Lechiści nadal tkwią w maraźmie - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk

Podbeskidzie Bielsko-Biała na własnym stadionie wygrało 1:0 z Lechią Gdańsk. Biało-zieloni z meczu na mecz pogarszają swoją sytuację w ligowej tabeli. Gospodarze natomiast walczą o czołową ósemkę.

W pierwszej połowie obie drużyny grały bardzo brutalnie. Sędzia w 20. minut cztery razy wyciągnął żółty kartonik. Piłkarze przez ten czas oprócz agresywnej gry nie prezentowali na boisku nic ciekawego i nie wykreowali żadnej ciekawej sytuacji.
[ad=rectangle]
Pierwsze obudziło się Podbeskidzie Bielsko-Biała. Najpierw prostopadłą piłkę otrzymał Sylwester Patejuk, który pokonał Mateusza Bąka, ale sędzia wcześniej podniósł chorągiewkę i odgwizdał spalonego. W 28. minucie ponownie zagotowało się w polu karnym gdańskiego klubu. Robert Demjan dośrodkowaniem szukał Patejuka, ale Możdżeń wybił futbolówkę na rzut rożny w ostatnim momencie.

W 34. minucie Frank Adu Kwame po raz drugi faulował Macieja Makuszewskiego i po raz drugi zobaczył za to żółty kartonik. Tym samym gospodarze przez większą część spotkania musieli radzić sobie o jednego zawodnika mniej.

Gdy wydawało się, że drużyny na przerwę zejdą przy bezbramkowym remisie, rzut rożny wykonywali zawodnicy Podbeskidzia. Piłkę dorzucał Maciej Iwański. Walkę o futbolówkę przegrał Mavroudis Bougaidis i wykorzystał to Pavol Stano, który pokonał Mateusza Bąka.

Piłkarze Lechii Gdańsk na drugą połowę wyszli przestraszeni i to gospodarze początkowo tworzyli sobie więcej sytuacji. W 56. minucie Stano wygrał pojedynek główkowy w polu karnym biało-zielonych i piłka spadła pod nogi Górkiewicza, który w bardzo dobrej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Gdańszczanie lepiej prezentowali się po wejściu na murawę Grzelczaka, który był bardzo aktywny i dał sygnał kolegom do walki. Dobry rytm złapał Maciej Makuszewski oraz Ariel Borysiuk. Ten drugi w 72. minucie uderzał z dystansu, ale piłka minimalnie minęła słupek po rykoszecie.

W końcówce Lechia tworzyła sobie kolejne sytuacje, ale Pawłowski i Wiśniewski trafiali wprost w Peskovicia. Desperackie ataki biało-zielonych nie przyniosły jednak rezultatu i gdańszczanie po raz kolejny stracili punkty, i ich sytuacja w tabeli jest bardzo zła. Podbeskidzie natomiast ciągle walczy o czołową ósemkę.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)
1:0 - Pavol Stano 43'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković, Tomasz Górkiewicz, Pavol Stano, Dariusz Pietrasiak, Frank Adu Kwame, Marek Sokołowski, Anton Sloboda, Maciej Iwański (51' Adam Deja), Damian Chmiel, Sylwester Patejuk (77' Bartosz Śpiączka), Robert Demjan (67' Krzysztof Chrapek).

Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk, Mateusz Możdżeń, Rafał Janicki, Adam Dźwigała, Mavroudis Bougaidis (62' Piotr Grzelczak), Maciej Makuszewski, Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik (72' Bartłomiej Pawłowski), Stojan Vranjes (46' Piotr Wiśniewski), Bruno Nazario, Antonio Colak.

Żółte kartki: Pietrasiak, Kwame, Patejuk (Podbeskidzie), Vranjes, Bougaidis (Lechia)

Czerwona kartka: Kwame / 34' za dwie żółte kartki/

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski.

[event_poll=28336]

Komentarze (3)
avatar
Nieznani-Sprawcy
30.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Buhahahaa jak mi przykro jak mi źle :P żartowałem widzę betonowa stolica w formie jeszcze parę meczy i powalczą z Zawiszą o utrzymanie. Brak jeszcze w składzie Messiego, Benzemy,Pirlo i innych Czytaj całość
avatar
Gervasio
29.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aż dziwne, że zespół mający w kadrze paru naprawdę dobrych zawodników spada coraz niżej. Myślę, że trzeba poważnie zastanowić się czy nie zrobisz czyszczenia szatni i zostawić tych najlepszych Czytaj całość
avatar
kLexoN
29.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lehja - szyk i elokwencja Buhahahaha żal pe el!