W środowym pojedynku kończącym zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów Ajax Amsterdam rozgromił APOEL Nikozja aż 4:0, w czym duży udział miał Arkadiusz Milik. Polak wywalczył rzut karny wykorzystany przez Lasse Schoene, następnie asystował Duńczykowi przy drugiej bramce i wreszcie w 74. minucie wpisał się na listę strzelców po podaniu Davy'ego Klaassena.
[ad=rectangle]
Według holenderskiego Voetbal Primeur Milik zasłużył na notę "7" w skali 1-10, a lepiej oceniono postawę Klaassena i Schoene (po "7,5") oraz Ricardo Kishny ("8"). "Zdobył jednego gola, a powinien strzelić trzy. W pierwszej połowie zmarnował doskonałą okazję, natomiast po zmianie stron znów spudłował, tyle że w tym przypadku po chwili przytomnie dostrzegł Schoene. Ma świetną lewą nogę, ale niewiele potrafi zrobić prawą. Trochę treningu mu nie zaszkodzi" - napisano w uzasadnieniu.
Od portalu goal.com polski snajper dostał notę "3,5" w skali 1-5 i wypadł słabiej od Schone, Kishny oraz Thulaniego Serero (wszyscy po "4"). 20-latka pochwalono za wypracowanie dwóch pierwszych goli dla Ajaksu, spokój w polu karnym oraz świetne wykończenie akcji bramkowej.
Serwis tuttomercatoweb.com przyznał Milkowi "7" (skala 1-10), a również wysoko oceniono tylko Schoene i Kishnę. Oprócz komplementów za grę z APOEL-em wskazano, iż napastnika Ajaksu ma dopiero 20 lat i jeszcze sporo czasu, by doskonalić swoją grę i wykonywać kolejne kroki naprzód.