W poniedziałek klub poinformował, że Szwed Magnus Pehrsson zostanie nowym trenerem AaB Aalborg. Drużynę obejmie 1 stycznia 2009 roku, a kontrakt ma obowiązywać przez trzy lata. Zastąpi na tym stanowisku zwolnionego 23 października Bruce'a Riocha, ale w rzeczywistości zajmie miejsce prowadzącego do tej pory zespół jego asystenta - Alana Kuhna.
Dość nieoczekiwanie to pod wodzą tego drugiego Aalborg zaczął piąć się w górę tabeli, i zaledwie w ciągu kilku tygodni z kiepskiego jedenastego miejsca w lidze, zdołał przesunąć się aż o pięć pozycji. Nic więc dziwnego, że decyzją działaczy mocno zaskoczony, ale też poirytowany jest napastnik duńskiego zespołu - Marek Saganowski.
- Alan Kuhn został zwolniony ze stanowiska pierwszego trenera i powróci od pierwszego stycznia na miejsce asystenta. Dziwne jest to posunięcie ze strony zarządu, zwłaszcza po tym jak Alan Khun po odejściu poprzedniego trenera odnosi znakomite wyniki. Ale jest to decyzja nieodwołalna i pozostaje mi życzyć nowemu trenerowi równie dobrych sukcesów.
Najwięcej kontrowersji wywołało jednak ostatnie zdanie wypowiedziane przez Polaka, na jego oficjalnej stronie: - Osobiście mnie to już raczej nie dotyczy, bo Aab opuszczam już prawdopodobnie po ostatnim meczu w Anglii.
Aalborg ostatni mecz rozegra 12 grudnia, przy okazji konfrontacji z Manchesterem United w Lidze Mistrzów. Czy po tym spotkaniu Saganowski pożegna się ze swoim dotychczasowym pracodawcą?