Na początku sezonu Waldemar Sobota cieszył się jeszcze zaufaniem trenera Club Brugge, ale znakomita postawa zawodników sprowadzonych w połowie roku sprawiła, że dla Polaka zaczęło brakować miejsca w wyjściowym składzie. Co więcej, w grudniu 27-latek w ogóle przestał łapać się do meczowej "18".
[ad=rectangle]
Ponieważ zespół z Jan Breydel Stadion spisuje się rewelacyjnie (prowadzi w tabeli Jupiler League i awansował do 1/32 finału Ligi Europejskiej), Michel Preud'homme nie ma powodu, by dokonywać roszad w składzie. Dlatego też nie powinno dziwić, że trener zezwala byłemu skrzydłowego Śląska Wrocław na zmianę klubu.
- Sobota chce transferu, by utrzymać miejsce w reprezentacji Polski. Jego odejście w styczniu jest możliwe - stwierdził na łamach belgijskich mediów trener, który przyznał, że zielone światło do opuszczenia Brugii w połowie sezonu mają tylko Sobota i 21-letni Chińczyk Shangyuan Wang.
Wszystko wskazuje na to, że dorobek polskiego pomocnika w Club Brugge zamknie się na 50 oficjalnych występach, 6 golach oraz 8 asystach. W sierpniu 2013 roku Belgowie zapłacili za niego milion euro, teraz z pewnością nie powinni żądać wyższej kwoty.