W końcówce rozegranego we wtorek pojedynku w dogodnej sytuacji Mauro Icardi nie dograł piłki do świetnie ustawionego Pablo Osvaldo, co wywołało wściekłość Argentyńczyka z włoskim paszportem. Znany z impulsywności napastnik już na murawie wyrażał pretensje do kolegi z zespołu, a w szatni wszczął awanturę i rzucił się na Icardiego.
[ad=rectangle]
Atakującego udało się powstrzymać dopiero Roberto Manciniemu, który musiał rozdzielać zawodników. Chociaż Icardi przyznał, że popełnił błąd na murawie i piłkarze pogodzili się, według włoskich mediów postawa Osvaldo przelała czarę goryczy i spowodowała, że Mancini skreślił już 28-latka. Potwierdza to fakt, iż były gracz AS Romy oraz Juventusu Turyn od czasu incydentu trenuje indywidualnie.
Osvaldo do końca sezonu jest wypożyczony do Interu z angielskiego Southampton FC, a zatem to mediolański klub musi znaleźć mu pracodawcę na najbliższe pół roku. Chociaż napastnik od dawna nie imponuje formą i już kolejny raz dał dowód swojej niesubordynacji, zainteresowanie jego pozyskaniem jest spore.
Po 14-krotnego reprezentanta Włoch chcą sięgnąć narzekające na problemy z napastnikami AC Milan oraz ACF Fiorentina. Media wymieniają także Torino FC, gdzie jednym z najlepszych strzelców jest stoper Kamil Glik, i walczące o utrzymanie Cagliari Calcio. Faworytem w rywalizacji o Osvaldo wydają się Fiołki, które są zdeterminowane, by wzmocnić pierwszą linię z uwagi na brak formy Mario Gomeza i kontuzję Giuseppe Rossiego.