Samuel Eto'o występował w Interze Mediolan od 2009 do 2011 roku i z tym klubem triumfował w Lidze Mistrzów, zdobywając aż 53 gole. Teraz powraca do Serie A po transferze z Evertonu do Sampdorii Genua. Jego nowy klub ma spore ambicje - zajmuje 5. miejsce w tabeli, a w styczniu sprowadził również niezwykle utalentowanego napastnika Luisa Muriela.
[ad=rectangle]
- Serie A nie jest już atrakcyjna, a na pewno straciła na atrakcyjności w ostatnim czasie. Nie z powodu niskiego poziomu gry, ale na skutek tego, że włoskie zespoły nie wygrywają w europejskich pucharach. Na przykład Juventus bez wątpienia nie ustępuje innym potęgom, lecz kłopot w tym, że nie triumfuje w Lidze Mistrzów - tłumaczy Kameruńczyk, który związał się z Sampdorią 3,5-letnim kontraktem.
Eto'o wierzy, że Serie A wkrótce odzyska blask. - Kiedy przybywałem do Interu, sytuacja była podobna, jednak zdołaliśmy odnieść zwycięstwo w Champions League i zyskaliśmy respekt w Europie. Calcio obecnie znajduje się w kryzysie, ale to może się zmienić. Nie liczą się budżety klubowe, lecz to co dzieje się na boisku. Mam nadzieję, że Sampdoria będzie wygrywać, a nie tłumaczyć się kryzysem - przekonuje na łamach football-italia.net.
Eto'o najprawdopodobniej zadebiutuje w drużynie Sinisy Mihajlovicia już w niedzielnym pojedynku ligowym z Torino FC. Za konkurentów do wyjściowej "11" oprócz Muriela będzie miał reprezentanta Włoch Stefano Okakę oraz 20-letniego Lukę Djordjevicia.