Guru trenerów, który wyprzedził Guardiolę o 40 lat

 / Znicz
/ Znicz

Udo Lattek jako trener walczył po obu stronach w największej wojnie futbolowej w historii Niemiec. I po obu stronach wygrywał.

W tym artykule dowiesz się o:

Lattek, jeden z najbardziej utytułowanych trenerów w historii futbolu, zmarł w niedzielę w domu starców w Kolonii. Dopiero w środę ta informacja ujrzała światło dzienne. Legendarny trener od 2013 roku cierpiał na Parkinsona i demencję starczą.

Gdy w 1970 roku zatrudniał go Bayern Monachium, był niezbyt utytułowanym trenerem, ledwie szkoleniowcem niemieckiej młodzieżówki i asystentem Helmuta Shcoena, z którym zdobywali wicemistrzostwo świata w 1966 roku. Ale właśnie dzięki tej pracy nawiązał znajomość z Franzem Beckenbauerem, który wkrótce miał się stać najważniejszą postacią niemieckiej piłki.
[ad=rectangle]
Pochodzący ze wsi Boże w okolicach Mrągowa (ówczesne Bosemb) 35-latek szybko stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych postaci w niemieckiej, a co za tym idzie i światowej piłce. Jego kariera była błyskawiczna i pełna sukcesów. To właśnie Lattek stworzył potęgę Bayernu Monachium z połowy lat 70., jedną z najlepszych drużyn w historii futbolu, z Maierem, Mullerem, Hoenessem, Breitnerem i przede wszystkim wspomnianym Beckenbauerem.

Był to zespół inteligentnych i świetnych technicznie piłkarzy grających z niesłychanym polotem. Raimund Hinko z Bilda porównał tę drużynę do dzisiejszego zespołu Pepa Guardioli. Zresztą z tą drużyną Lattek sięgnął po Puchar Europy w 1974 roku przerywając wielką serię Ajaksu. Według książki "Od Realu do Ajaxu", kultowej pozycji kibiców w latach 70. i 80. Przed finałami z Atletico Madryt (1:1, 4:0) zobowiązał się, w razie wygranej, przejść pieszo z Norynbergi do Monachium. Ale biorąc pod uwagę dystans (ponad 150 km) to oczywiście legendy. - Lattek był w tym czasie guru trenerów. Tworzyli z Helmuthem Schoenem, Dettmarem Cramerem i Juppem Derwallem niesamowitą grupę niemieckich trenerów. Taki punkt odniesienia dla wielu szkoleniowców - mówi Wirtualnej Polsce Orest Lenczyk.

Bayern zdobył jeszcze dwa tytuły mistrza Europy, ale to już pod wodzą Cramera. Lattek przeniósł się do największego rywala Bawarczyków, Borussii Moenchengadbach. Była to jedna z najbardziej zawziętych rywalizacji i romantycznych legend piłkarskich lat 70. Ulrich Hesse, autor książki "Tor. Historia niemieckiej piłki nożnej" porównywał te rywalizację do gwiezdnych wojen, gdzie Bayern był, a jakże, Imperium Zła.

Lattek zastąpił swojego wykładowcę ze szkoły trenerskiej Hannesa Weisweilera, kolejną wielką postać tamtego okresu. I również odnosił sukcesy. Dwukrotnie wygrał mistrzostwo Niemiec i raz Puchar UEFA. Niemiecki trener skompletował wszystkie trzy główne europejskie trofea klubowe. Po Puchar Zdobywców Pucharów sięgnął w 1982 roku z Barceloną. W składzie miał Diego Maradonę i Bernda Schustera. I nie uznawał świętości. To on zabronił wstępu na treningi Jorge Cyterszpilerowi, najbliższemu współpracownikowi Boskiego Diego. Jak pisał w "Ręce Boga" Jimmy Burns, "pojawienie się jakiegoś amatora w funkcji osobistego trenera potraktował jako zniewagę dla swojej profesj". To był początek konfliktu Diego z Barceloną. Lattek nigdy nie pozwolił sobie wejść na głowę i w 1983 roku został zwolniony. Dziwnym trafem zastąpił go Argentyńczyk Menotti.

Niemiec poradził sobie doskonale, znowu trafił do Bayernu z którym zdobył kolejne trzy tytuły mistrza kraju (w sumie miał ich 8). - Po zakończeniu kariery był wybitnym znawcą i wyrocznią jeśli chodzi o ocenę piłkarzy i trenerów. Ostry i obiektywny - zaznacza w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Strejlau. 16 stycznia Lattek skończył 80 lat. I chyba nikt nigdy nie określił go lepiej niż on sam: "Jestem tylko synem zwykłego chłopa, przyszedłem znikąd. Wszystko zawdzięczam futbolowi".

Marek Wawrzynowski

Źródło artykułu: