T-Mobile Ekstraklasa: Poczet kapitanów

W Bełchatowie i Bydgoszczy zmiany były spowodowane odejściem z klubu poprzednich kapitanów, ale już w Gdańsku doszło po prostu do zmiany hierarchii w szatni i po pojawieniu się na PGE Arenie Sebastiana Mili trener Jerzy Brzęczek zabrał opaskę 23-letniemu Rafałowi Janickiemu, który jesienią był najmłodszym kapitanem w T-ME i przekazał ją "Rogerowi". Co ciekawe, jego zastępcą szkoleniowiec wybrał Jakuba Wawrzyniaka, który też jest zupełnie nową twarzą w Lechii.
[ad=rectangle]
Zespoły GKS-u i Zawiszy potrzebowały wyborów nowych kapitanów, ponieważ na rzecz Legii Warszawa straciły poprzednich, czyli odpowiednio Arkadiusza Malarza i Michała Masłowskiego. Pierwszego - decyzją trenera Kamila Kieresia - zastąpił 24-letni Paweł Baranowski, a rolę drugiego - wyborem drużyny - przejął 26-letni Jakub Wójcicki. Tak się składa, że po zmianach w Lechii Baranowski i Wójcicki to dwaj najmłodsi kapitanowie w T-ME.

Wójcicki jest już czwartym piłkarzem, który w ciągu ostatnich 12 miesięcy będzie kapitanem niebiesko-czarnych. Do końca sezonu 2013/2014 był nim Łukasz Skrzyński, który latem 2014 roku podjął decyzję o zakończeniu kariery i został dyrektorem sportowym bydgoskiego klubu. Po "Skrzyni" opaskę przejął jego dotychczasowy zastępca Paweł Strąk, ale gdy w październiku do zdrowia wrócił Masłowski, trener Mariusz Rumak właśnie jemu powierzył tę zaszczytną funkcję. Wójcicki jest aktualnie najstarszym stażem zawodnikiem niebiesko-czarnych. Trafił do Zawiszy przed sezonem 2010/2011 z GLKS Nadarzyn i jako jedyny z obecnej kadry pamięta awans zespołu do I ligi. W klubie wciąż jest jeszcze Andrzej Witan, którego staż w Bydgoszczy jest równie długi, ale znalazł się on poza kadrą I zespołu na rundę wiosenną.

Baranowski jest nie tylko najmłodszym kapitanem w T-ME, ale też zawodnikiem z najmłodszym stażem w lidze, spośród tych noszących kapitańską opaskę. 25-latek przecież dopiero w bieżącym sezonie zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z samym Bełchatowem związany jest od półtora roku i to też jest rzadkością w naszej lidze, by piłkarz po tak krótkim pobycie w klubie zostawał kapitanem. Choć z drugiej strony wspomniany Mila dostał opaskę Lechii z miejsca, a Marco Paixao i Rafał Murawski zostali kapitanami Śląska Wrocław i Pogoni Szczecin już po jednej rundzie spędzonej w tych klubach.

Tylko z siedmiu z 16 przypadków kapitanów drużyn wybierali sami piłkarze. Na pełną demokrację pozwolono sobie w Górniku Łęczna, Górniku Zabrze, Koronie Kielce, Legii Warszawa Piaście Gliwice, Wiśle Kraków i Zawiszy Bydgoszcz. W Lechu Poznań i Podbeskidziu Bielsko-Biała kapitana namaścił trener, a w przeprowadzonych w późniejszym terminie wyborach wygrał zawodnik wskazany przez szkoleniowca. W pozostałych zespołach kapitanów wybierali sami trenerzy.

Najmłodszym kapitanem w T-ME jest wspomniany Baranowski (25), a najstarszym Marcin Malinowski z Ruchu Chorzów (40). Średnia wieku kapitanów w polskiej ekstraklasie to 32 lata. Najdłuższy kapitański staż ma Veljko Nikitović z Górnika Łęczna (2009/2010), a siedmiu zawodników pełni tę rolę dopiero od tego sezonu. Dziewięciu z nich jest pomocnikami, pięciu obrońcami, a grono uzupełniają bramkarz i napastnik. Trzech - wspomniani Nikitović, Paixao i Ivica Vrdoljak - jest obcokrajowcami, a pozostali to Polacy.

Kapitanowie drużyn T-ME 2014/2015:

* - wybór trenera usankcjonowany w późniejszym głosowaniu przez drużynę