Kevin de Bruyne rozchwytywany przez potęgi? "Chelsea już żałuje, że go sprzedała"

Działacze VfL Wolfsburg przyznają, że zatrzymanie Belga w zespole Dietera Heckinga będzie niełatwe. Powód? Kevin de Bruyne wzbudza coraz większe zainteresowanie na rynku transferowym.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
W połowie 2013 roku Jose Mourinho ściągnął Kevina de Bruyne z wypożyczenia do Werderu Brema. Wiązał z kreatywnym pomocnikiem duże nadzieje, ale 23-latek nie przebił się do podstawowego składu i po pierwszej połowie sezonu otrzymał zgodę na transfer. VfL Wolfsburg pozyskał reprezentanta Belgii za 22 mln euro.W drużynie Dietera Heckinga de Bruyne spisuje się rewelacyjnie i jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej Bundesligi. W znacznej mierze dzięki jego doskonałej postawie Wilki zajmują drugą pozycję w tabeli i jako jedyne w bieżącym sezonie ligowym pokonały Bayern Monachium. Mistrz Niemiec to jeden z klubów, m.in. obok Paris Saint-Germain, który chętnie pozyskałby wychowanka KRC Genk.
- W Chelsea z podziwem i uznaniem obserwują rozwój de Bruyne i już żałują, że go sprzedali, zresztą niechętnie podchodzili do tego transferu - przyznaje Klaus Allofs i dodaje: - Kevin odejdzie z naszego klubu, jeśli tylko nie zdołamy awansować do najbliższej edycji Ligi Mistrzów lub kolejnej. Wszystkie potęgi nie są ślepe i dostrzegają świetną grę naszego zawodnika.

- Tak czy inaczej, zainteresowane kluby będą musiały sięgnąć bardzo głęboko do swoich kieszeni. Część z nich z tego powodu jest na straconej pozycji w wyścigu po de Bruyne - zapowiada dyrektor sportowy Wolfsburga. Kontrakt reprezentanta Belgii, którego portal transfermarkt.de wycenia na 28 mln euro, wygasa 30 czerwca 2019 roku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×