Milan w niedzielne wczesne popołudnie mógł spodziewać się trudnej przeprawy, ponieważ Empoli w ostatnich tygodniach prezentowało wysoką formę. Zespół Maurizio Sarriego podzielił się punktami z Interem Mediolan i AS Romą, a jeśli przegrywał, to tylko różnicą jednego gola. Na San Siro beniaminek również wysoko zawiesił poprzeczkę.
[ad=rectangle]
Drużyna Filippo Inzaghiego wyszła na prowadzenie po akcji Jeremy'ego Meneza i Giacomo Bonaventury oraz strzale Mattii Destro. Nowy nabytek Milanu dopełnił w tej sytuacji jedynie formalności. Później Milan spuścił jednak z tonu i do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Zachowawcza taktyka zemściła się na faworytach w 68. minucie - Elseid Hysaj idealnie zacentrował z prawego skrzydła, a zupełnie niekryty weteran Massimo Maccarone "główką" nie dał szans Diego Lopezowi.
Stracona bramka wcale nie podziałała mobilizująco na gospodarzy i nieco więcej z gry miało Empoli. W 83. minucie arbiter słusznie usunął z boiska Lopeza, który próbując naprawić swój błąd i zablokować strzał Francesco Tavano, interweniował ręką poza własnym polem karnym. Z gry w przewadze gościom nie udało się skorzystać, choć Milan został w końcówce zepchnięty do defensywy.
Piotr Zieliński po raz drugi z rzędu wystąpił w pojedynku ligowym w pełnym wymiarze czasowym. Grał nieco bliżej środka boiska niż bramki Rossonerich i otrzymał od trenera sporo zadań defensywnych. O tym, że radził sobie na miarę oczekiwań, niech świadczy to, iż nie został zmieniony przez Sarriego w trakcie meczu.
AC Milan - Empoli FC 1:1 (1:0)
1:0 - Destro 40'
1:1 - Maccarone 68'
Składy:
Milan: Lopez - Rami, Alex (8' Bocchetti), Paletta, Antonelli - Poli, de Jong, Bonaventura - Honda (79' Cerci), Destro (85' Abbiati), Menez.
Empoli: Sepe - Hysaj, Tonelli, Rugani, Rui - Zieliński, Valdifiori, Vecino (54' Verdi) - Pucciarelli (64' Tavano), Maccarano, Croce (83' Signorelli).
Czerwona kartka: Lopez /83'/ (Milan).