Luis Figo weźmie udział w wyborach prezydenckich FIFA, które odbędą się 29 maja tego roku. Portugalczyk rywalizować będzie z Josephem Blatterem, prezesem holenderskiej federacji Michael Van Praag, oraz wiceprezesem FIFA oraz szefem jordańskiego związku Ali Bin Al-Hussein.
[ad=rectangle]
Kandydaturę Figo poparł prezes PZPN Zbigniew Boniek, a w ślad zanim poszedł David Beckham. Anglik swoją decyzję poparł tym, że piłkarska centrala potrzebuje ludzi z pasją, a takim człowiekiem jest Figo. Wsparcie 39-latka będzie symboliczne, bo wcześniej Portugalczyk uzyskał 4 rekomendacje innych prezydentów związków piłkarskich, które były wymagane.
- Będąc człowiekiem wyrazistym, słyszałem jednoznaczną deklarację z ust prezydenta Seppa Blattera, że nie będzie więcej kandydował w wyborach na szefa FIFA. Dlatego też udzieliłem wstępnego poparcia Luisowi Figo, którego znam, szanuję i uważam, że jest ciekawą postacią. Cieszę się, że Luis Figo chce kandydować i nie miałem żadnych wątpliwości, aby taką rekomendację podpisać. Rozmawiałem z nim szczerze i powiedziałem mu, że jego kandydatura daje możliwość na konstruktywną dyskusję o światowej piłce. Niemniej jednak my, jako PZPN, decyzję o tym na kogo będziemy głosować w majowych wyborach, podejmiemy po zapoznaniu się z programem każdego z kandydatów - powiedział na łamach laczynaspilka.pl prezes PZPN Zbigniew Boniek.