Franciszek Smuda: To ostatni taki jego numer
W 21. kolejce T-ME Wisła Kraków tylko zremisowała u siebie z Pogonią Szczecin (1:1), tracąc gola po fatalnym błędzie Macieja Sadloka. Cierpliwość Franciszka Smuda do swojego obrońcy powoli się kończy.
W dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej Biała Gwiazda zdobyła tylko jeden punkt. - Nie udało nam się otwarcie rundy w Gdańsku, chcieliśmy koniecznie wygrać z Pogonią na swoim boisku, ale tylko zremisowaliśmy. Dwie sytuacje, które miał Sarki, trzeba zamienić na bramki. Nie wykorzystaliśmy ich i na to pierwsze zwycięstwo musimy poczekać - rozkłada ręce trener Wisły.
W kolejnym meczu z PGE GKS Bełchatów krakowianie będą musieli sobie radzić bez muszących pauzować za kartki Richarda Guzmicsa i Donalda Guerriera. - Guzmics tę drugą dostał za darmo, bo to nie była ręka - piłka uderzyła go w klatę, a sędzia uważa, że to jest żółta kartka. Nie wiem, czy warto się odwoływać, bo i tak robią co chcą - mówi gorzko "Franz".