W czwartek dobiegła końca przygoda Wojskowych z europejskimi pucharami. Mistrzowie Polski w 1/16 finału Ligi Europy musieli uznać wyższość Ajaksu Amsterdam. Ich bilans w rozgrywkach UEFA w bieżącym sezonie to 10 zwycięstw, remis i trzy porażki. Odpadnięcie z Ajaksem przy Łazienkowskiej 3 nie jest rozpatrywane w kategoriach porażki.
[ad=rectangle]
- Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się dotrzeć w Lidze Europy tak daleko i myślę, że wszyscy kibice piłki nożnej w Polsce z przyjemnością oglądali Legię wygrywającą w pucharach. Muszę powiedzieć, że nie udałoby nam się dotrzeć do tego etapu, gdyby nie rotacje w składzie. Łatwo teraz nas krytykować, ale wszyscy powinni docenić nasze osiągnięcie. W ciągu ostatnich dwóch lat to Legia odniosła najwięcej sukcesów na europejskiej arenie ze wszystkich polskich klubów. Liverpool i Tottenham również nie awansowały do kolejnej pucharowej rundy, a przecież grają w jednej z najlepszych lig na świecie. Jesteśmy przekonani, że następnym razem pójdzie nam w pucharach jeszcze lepiej. To była dla nas cenna nauka, a my wciąż się rozwijamy - mówi trener Berg.
Tuż po spotkaniu z Ajaksem Bogusław Leśnodorski zamieścił emocjonalny wpis na Twitterze, ale Berg zapewnia, że w Legii nie dojdzie do rewolucji: - Często rozmawiam z właścicielami Klubu i wszyscy mamy wspólne spojrzenie na rozwój Legii. Zmiana tej filozofii nie wchodzi w grę.
Brakowało wszystkiego:((( czas wszystko przemyśleć od początku....
— B(L)1916 (@BL_1916) luty 26, 2015
Trener Legii był mocno krytykowany za rotację, którą stosował, gdy jego zespół występował na trzech frontach. Zdarzało się, że w T-ME wystawiał w stu procentach inny skład od tego, który rywalizował w pucharach.
- Po tym, jak odpadliśmy z pucharów, będziemy grać mniej meczów, bo zostały nam tylko rozgrywki ligowe i Puchar Polski. Czy ważniejszy dla nas będzie mecz z Podbeskidziem czy rewanż w PP ze Śląskiem Wrocław? Nie można powiedzieć, że któreś z tych spotkań będzie dla nas ważniejsze - chcemy wygrać oba. Rotacji w składzie będzie teraz na pewno mniej. Kiedy walczyliśmy w eliminacjach z St. Patrick's czy Aktobe rotacji było dużo, w fazie grupowej tych zmian było już coraz mniej. Musieliśmy być pewni, że będziemy przygotowani pod względem fizycznym do walki z Ajaksem. To była podstawa - tłumaczy Berg.
Po zimowej przerwie Legia rozegrała już pięć spotkań, ale ze zwycięstwa w 2015 roku jeszcze się nie cieszyła. - Nie jesteśmy zadowoleni z ostatnich wyników, zwłaszcza z występów w meczach z Jagiellonią i Koroną, bo w spotkaniach ze Śląskiem i pierwszym meczu z Ajaksem wyglądało to lepiej. Oczywiście, że się martwię - gdybym się nie martwił, oznaczałoby to, że nie przejmuję się swoimi obowiązkami. Jestem czujny, analizuję, co robimy dobrze, co należy poprawić i jak wykorzystać nasze silne strony. Chcemy realizować to co sobie założyliśmy. Drużyna się rozwija, mamy o co grać - puentuje Berg.
Źródło: legia.com.