Czarne chmury nad Franciszkiem Smudą. "Franz" gra o posadę?

[tag=2732]Franciszek Smuda[/tag] może nie wypełnić trzyletniego kontraktu, którym w czerwcu 2013 roku związał się z Wisłą Kraków. Pozycję "Franza" osłabiły nieudany start rundy wiosennej i jego wypowiedzi dla prasy.

Były selekcjoner reprezentacji Polski rozpoczął swoją III kadencję przy Reymonta 22 w czerwcu 2013 roku. Smuda przejął wówczas zespół, który dwa poprzednie sezony kończył na 7. miejscu w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Choć w edycji 2006/2007 Wisła uplasowała się na 8. pozycji, to punktowo właśnie te sezony były najgorsze w trwającej od grudnia 1997 roku "erze Bogusława Cupiała".
[ad=rectangle]

Po świetnej rundzie jesiennej minionych rozgrywek Wisła przystępowała do wiosny z 3. miejsca, by sezon zakończyć na 5. pozycji. To poprawa względem dwóch poprzednich sezonów, ale w tabeli samej rundy wiosennej Biała Gwiazda zajęła dopiero 13. miejsce. Jesień bieżącego sezonu znów miała udaną i zimę spędziła na 5. lokacie, ale w trzech wiosennych meczach zdobyła tylko jeden punkt.

To najgorszy start wiosny Wisły w "erze Cupiała", a równie źle krakowianie rundę rewanżową zaczęli tylko w sezonie 2009/2010 i Maciej Skorża zapłacił za to posadą, choć w momencie zwolnienia aktualnego trenera Lecha Poznań Wisła była liderem T-ME. To również najgorszy start wiosny drużyny prowadzonej przez Smudę w całej jego 22-letniej karierze zawodowej.

Złe wyniki osłabiły pozycję doświadczonego szkoleniowca przy Reymonta 22, a oliwy do ognia "Franz" dolał ostatnimi wypowiedziami, nazywając Jeana Barrientosa i Bobana Jovicia transferami "za pięć złotych". W piątek trener Wisły starał się obrócić te słowa w żart i zapewnił, że ceni Urugwajczyka i Słoweńca: - To był żart. Takich żartów w piłce jest od groma. Czasem trzeba takim kitem pojechać. Dla jednych jest to obraza, a dla innych śmiech. Oczywiste jest, że nikt zawodnika za pięć złotych nie sprzeda i nie kupiTo są utalentowani zawodnicy.

Smuda nie ukrywa, że w ostatnich dniach doszło do jego spotkania z przełożonymi, ale nie chciał wiele o nim mówić: - Spotkałem się z obydwoma prezesami, ale nie będę o tym mówił. Do końca sezonu zostało dwa i pół miesiąca.

Kontrakt "Franza" z Wisłą obowiązuje do końca sezonu 2015/2016, ale jeśli w bieżących rozgrywkach nie uda mu się zająć miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach, to nie wypełni umowy. W końcu nowy prezes Robert Gaszyński zapowiedział, że celem sportowym Wisły na 2015 rok jest awans do europejskich pucharów i jeśli nie zostanie on zrealizowany, za niepowodzenie zapłaci w pierwszej kolejności trener.

Źródło artykułu: