Na przedostatnim miejscu w tabeli po 27. kolejce pozostanie Granada, która świetnie rozpoczęła mecz z Rayo Vallecano. Już w 8. minucie prostopadłe zagranie Rubena Rochiny na bramkę zamienił Jhon Cordoba. Popularne Błyskawice od razu rzuciły się do ataków, jednak udanie między słupkami spisywał się golkiper Andaluzyjczyków - Oier Olazabal.
[ad=rectangle]
Gospodarze zdołali przełamać jego bramkę dopiero po zmianie stron za sprawą niezawodnego Alberto Bueno. Bramkostrzelny napastnik ustrzelił dublet po zagraniach z prawej strony Manucho oraz Gaela Kakuty. 26-latek w samej drugiej rundzie zdobył aż 9 goli i pod tym względem ustępuje jedynie Lionelowi Messiemu! W swoim drugim sezonie gry dla Rayo Vallecano, Bueno już 26-krotnie wpisywał się na listę strzelców w rozgrywkach Primera Division - żaden inny zawodnik w historii klubu nie mógł poszczycić się podobnym osiągnięciem. W doliczonym czasie gry wynik podwyższył jeszcze Adri Embarba, zdobywając swojego premierowego gola na pierwszoligowym froncie.
Rayo zaliczyło trzecie domowe zwycięstwo z rzędu i umocniło się w środku stawki.
Już czwarty mecz z kolei wygrało Athletic Bilbao. Baskowie zgarnęli komplet oczek na trudnym terenie Celty Vigo. Wynik meczu otworzył najlepszy strzelec zespołu, Aritz Aduriz, który wykorzystał rzut karny po bardzo wątpliwym faulu na Ikerze Muniainie. Jeszcze przed przerwą gospodarzy dobił Mikel San Jose.
Po zmianie stron Aduriz, z powodu mięśniowej kontuzji, musiał opuścić boisko, a ekipę z Galicji stać było tylko na honorowe trafienie w wykonaniu Joaquina Larriveya. Finaliści Pucharu Króla samą końcówkę grali w osłabieniu, lecz zdołali utrzymać prowadzenie.
Rayo Vallecano - Granada CF 3:1 (0:1)
0:1 - Cordoba 8'
1:1 - Bueno 65'
2:1 - Bueno 76'
3:1 - Adri Embarba 90+4'
Celta Vigo - Athletic Bilbao 1:2 (0:2)
0:1 - Aduriz (k.) 17'
0:2 - San Jose 32'
1:2 - Larrivey 64'
Czerwona kartka: San Jose /85', za drugą żółtą/ (Athletic).