- Z Wisłą mamy wyjątkowe kontakty, bardzo często rozmawiam z Jackiem Bednarzem. Ostatnio pojawił się temat Bąka i nie ukrywam, że sprawa jest rozwojowa - powiedział Gazecie Wyborczej dyrektor sportowy beniaminka, Radosław Michalski.
Kontrakt Mateusza Bąka z Lechią obowiązuje do 30 czerwca 2011 roku, ale jest w nim zapisana suma odstępnego w wysokości 0,5 mln zł. To może ułatwić krakowskim działaczom przeprowadzenie transferu. - Gdyby temat wypalił, a Bąk chciałby przejść do Wisły, to nie robilibyśmy mu żadnych przeszkód. To dla niego szansa na rozwój, a my nie chcemy go hamować - stwierdził dyrektor klubu z Gdańska, Błażej Jenek.
Jak na możliwość przeprowadzki pod Wawel zapatruje się sam zawodnik? - Nad propozycją z takiego klubu jak Wisła nie można przejść obojętnie. Mój transfer do Krakowa zależy jednak od wielu czynników. Na pewno miło słyszeć, że interesuje się mną mistrz Polski, ale za bardzo się tym nie podniecam. Czekam na rozwój wypadków, a na razie wypoczywam na urlopie - powiedział 25-letni bramkarz.
Niewykluczone, że Wisła nie będzie uiszczać za Bąka sumy odstępnego, lecz zaoferuje beniaminkowi usługi niektórych swoich graczy. W kontekście ewentualnych przenosin do Gdańska wymienia się nazwiska Konrada Gołosia, Mateusza Kowalskiego oraz Marka Zieńczuka.