Irańczycy przylecieli do Europy z powodu spotkania Iran vs Chile, które zaplanowano na 26 marca w Austrii. Dziennikarze postanowili wykorzystać ten fakt i korzystając z dwóch dni wolnego polecieli do Barcelony.
[ad=rectangle]
Dziennikarze pracowali podczas najważniejszych wydarzeń piłkarskich, byli akredytowani na przykład podczas mistrzostw świata 2014. W Iranie zajmowali się głównie reprezentacją, byli znani w swoim kraju. Pobyt na Camp Nou był od zawsze ich marzeniem. Udało im się wejść na stadion kilka godzin przed spotkaniem. Nie mieli akredytacji, więc samo spotkanie obejrzeli w jednym z pubów. Przygotowywali reportaż pokazujący emocje kibiców, którzy - jak oni - nie zdobyli biletów. Chwalili się na Facebooku, że przeprowadzili wiele rozmów, mają świetne zdjęcia. - To będzie fantastyczny materiał - pisali.
Po meczu Barcelona vs Real wracali do Austrii, gdzie reprezentacja Iranu podejmuje w ramach spotkania towarzyskiego kadrę Chile. Mieli oczywiście pracować podczas tego meczu. Nie mieli wykupionego powrotu do Austrii, więc kupili w ostatniej chwili bilety do Duesseldorfu, gdzie mieli szukać przesiadki do Wiednia. Do Niemiec nie dolecieli...