Matusiak chce wrócić do piłki! Trafi do Widzewa?!

Radosława Matusiaka żadnemu kibicowi piłki nożnej przedstawiać nie trzeba. Zrezygnowany i zdesperowany kilka miesięcy temu podjął decyzję o zakończeniu kariery. Teraz rozważa powrót do zawodu. - Szansę oceniam 50 na 50 - mówi serwisowi SportoweFakty.pl jego ojciec Janusz.

Szybko został gwiazdą i polskiej ligi, i reprezentacji Polski. Miał pewne miejsce u Leo Beenhakkera, pod którego skrzydłami wzniósł się na wyżyny własnych umiejętności. Zdecydowanie gorzej wiodło mu się w Palermo, Heerenveen i krakowskiej Wiśle, w której miał się odbudować. Załamany rozwiązał kontrakt z Holendrami i zakończył karierę. "Matusiakowi odechciało się grać" - grzmiały polskie dzienniki. - To wszystko dzięki mediom, które go zeszmaciły. Przez nich zrezygnował - przyznaje Janusz Matusiak, ojciec piłkarza.

Dziś, po paru miesiącach Radosław znów nabrał ochoty do gry i (chyba) przestał przejmować się opinią publiczną. Na razie w spokoju ćwiczy na obiektach łódzkiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, w której do niedawna pracował jego tata. - Radek na razie sobie trenuje. Tak po prostu. Dla siebie. A co będzie dalej, to zobaczymy - mówi nam tajemniczo pan Janusz.

Na wieść o ewentualnym powrocie Matusiaka do piłki, uśmiecha się Michał Globisz. - Nie jestem tym zaskoczony. Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu - przekonuje w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl. - Radek pokazał już wcześniej swoją klasę. Wszyscy pamiętamy świetne występy Matusiaka i w lidze, i w kadrze. Sam jestem ciekaw, czy osiągnie taką formę, jak wtedy i czy znów trafi do reprezentacji.

Ale to, iż były zawodnik GKS Bełchatów znów będzie biegał po zielonej murawie w barwach któregokolwiek klubu, wcale nie jest pewne. Jego ojciec szanse ocenia 50 na 50. Piłkarz co chwilę otrzymuje telefony z różnych klubów, wszyscy namawiają go, aby wrócił. Konkretnych, oficjalnych ofert jednak brakuje. Nieoficjalnie mówi się, że jego pozyskaniem zainteresowane są warszawska Polonia i Jagiellonia Białystok. Ale nie tylko...

We wtorek jeden z polskich dzienników poinformował, że Matusiaka chętnie sprowadziłby łódzki Widzew. Ten wariant zdecydowanie popiera Globisz. - Po pierwsze, nie jest to klub grający w ekstraklasie. Po drugie, Radek będzie mógł występować w Łodzi, czyli bardzo blisko od domu. Po trzecie, to Widzew, czyli miejsce, z którego pochodzi - uzasadnia trener juniorów polskiej reprezentacji. Jakie są szanse na ten transfer, nie udało nam się ustalić. Matusiak senior wstrzymał się od komentarza, a dyrektor sportowy łodzian Marek Zub nie odbierał telefonu.

Źródło artykułu: