Robert Warzycha: Ten mecz pokazał, że potrafimy grać w piłkę

- Ten mecz pokazał, że potrafimy grać w piłkę. Cieszy mnie sposób, w jaki rozegraliśmy to spotkanie - mówi po meczu 27. kolejki z Wisłą Kraków (1:1) trener Górnika Zabrze Robert Warzycha.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
14-krotni mistrzowie Polski podzielili się z Białą Gwiazdą punktami, ale zdominowali krakowian tak, jak jeszcze żaden inny zespół w bieżącym sezonie. - Mam i satysfakcję, i niedosyt - mówi trener Warzycha i dodaje: - Niemal do samego końca meczu wydawało się, że możemy ten mecz wygrać, ale w końcówce to Wisła przeważała i to ona mogła strzelić zwycięskiego gola. Myślę, że ten remis jest sprawiedliwy. Wywiezienie punktu z Krakowa, przy dobrze grającej Wiśle jest naszym sukcesem.
Wisła objęła prowadzenie już w 5. minucie za sprawą Donalda Guerriera, a Górnik wyrównał osiem minut po przerwie po efektownym golu Erika Grendela. - Dobrze weszliśmy w mecz i nic nie zapowiadało, że stracimy bramkę po tej akcji. Po tym mieliśmy tylko większą determinację. W pierwszej połowie graliśmy tak, jakbym chciał. To była nasza najlepsza połowa w sezonie. Mecz z Wisłą pokazał, że potrafimy grać w piłkę. Cieszy mnie sposób, w jaki rozegraliśmy to spotkanie - mówi trener Warzycha.

W Krakowie Górnik wrócił do ustawienia z trzema środkowymi obrońcami. - Siłą drużyny jest to, że może umiejętnie zmienić system gry. Jeśli zawsze będziemy grać tak samo, to podłożymy się pod nóż - tłumaczy szkoleniowiec.

Przeciwko Wiśle swój pierwszy ligowy mecz w wyjściowym składzie od września 2013 roku zaliczył Szymon Skrzypczak. - Szymon zasłużył na to, żeby zagrać od początku. Po ostatnim spotkaniu w Chorzowie należał mu się występ w wyjściowym składzie. To był trudny dla niego mecz, bo napastnikom na Wiśle nie gra się łatwo, ale Szymon dobrze wywiązał się z zadań - ocenia trener Warzycha.

Górnik Zabrze awansuje do grupy mistrzowskiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×