Premiership: Hit na remis

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Remisem 1:1 zakończyło się najciekawsze spotkanie 18. kolejki Premiership, w którym Arsenal Londyn zmierzył się z FC Liverpoolem. Gospodarze prowadzili po bramce Robina Van Persie, lecz jeszcze przed przerwą stan rywalizacji wyrównał Robbie Keane. W drugiej połowie The Reds mieli ułatwione zadanie, bowiem od 62. minuty grali w liczebnej przewadze. Nie potrafili jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek spotkania nie był zbyt emocjonujący. Gra toczyła się głównie w środku pola, a tempo wzrosło dopiero z upływem czasu. W 24. minucie Kanonierzy objęli prowadzenie. Kapitalnym zagraniem z głębi pola popisał się Samir Nasri, a Jamie Carragher nie zdołał upilnować Robina Van Persie. W efekcie holenderski napastnik wyprzedził obrońcę The Reds i trafił do siatki mocnym strzałem w krótki róg. Jose Reina nie mógł obronić tego uderzenia, bowiem miał zbyt mało czasu na reakcję.

Podopieczni Rafaela Beniteza dość szybko otrząsnęli się po utracie gola i jeszcze przed gwizdkiem na przerwę doprowadzili do wyrównania. W 42. minucie piękną bramkę zdobył Robbie Keane. Były zawodnik Tottenhamu Hotspur wpadł w pole karne i huknął pod poprzeczkę, zmuszając Manuela Almunię do kapitulacji.

Gol do "do szatni" skonsternował Kanonierów i niewiele brakowało, by The Reds objęli nawet prowadzenie. W ostatnich sekundach pierwszej połowy Dirk Kuyt znakomicie odegrał do wbiegającego w pole karne Stevena Gerrarda, ale ten przestrzelił z najbliższej odległości. Defensorzy Arsenalu pozostawili rywalom sporo swobody i tylko szczęściu zawdzięczali fakt, że schodzili na przerwę z wynikiem 1:1.

Po zmianie stron od mocnego uderzenia rozpoczęli goście. Tuż po wznowieniu gry soczysty strzał z dystansu oddał Leiva Lucas, lecz tym razem golkiper gospodarzy nie dał się zaskoczyć. W drugiej części spotkania Liverpool zyskał optyczną przewagę, na co wpływ miała z pewnością czerwona kartka, jaką otrzymał Emmanuel Adebayor. Reprezentant Togo został wyrzucony z boiska za drugi żółty kartonik po tym, jak sfaulował rywala w ofensywie. Przewinienie nie było jednak brutalne, dlatego wydaje się, że sędzia Howard Webb zareagował dość pochopnie.

Goście dłużej utrzymywali się przy piłce, ale przez większą część rywalizacji w drugiej połowie nie potrafili poważniej zagrozić bramce Almunii. Dopiero w końcówce bliscy szczęścia byli Daniel Agger oraz Nabil El Zhar. Ten pierwszy nieznacznie spudłował po uderzeniu z dystansu, natomiast reprezentant Maroka nie potrafił zamienić na gola idealnego podania Emiliano Insuy i oddał minimalnie niecelny strzał głową.

Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1. Po 18. kolejce Premiership Arsenal ma na koncie 31 punktów i zajmuje 5. miejsce w tabeli. Liverpool natomiast zgromadził o osiem oczek więcej, co daje mu fotel lidera. The Reds mogą jednak zostać wyprzedzeni przez Chelsea Londyn. Jeśli drużyna Luiza Felipe Scolariego wygra w poniedziałek z Evertonem, wówczas awansuje na 1. pozycję.

Arsenal Londyn - FC Liverpool 1:1 (1:1)

1:0 - Van Persie 24'

1:1 - Keane 42'

Składy:

Arsenal Londyn: Almunia - Sagna, Djourou, Gallas, Clichy, Denilson, Fabregas (46' Diaby), Billong, Nasri (90+1' Eboue), Adebaoyr, Van Persie.

FC Liverpool: Reina - Arbeloa, Carragher, Agger, Insua, Kuyt, Lucas (88' Ngog), Alonso, Riera (71' Babel), Gerrard, Keane (81' El Zhar).

Żółte kartki: Sagna, Adebayor, Van Persie (Arsenal) oraz Carragher, Lucas, Keane (Liverpool).

Czerwona kartka: Adebaoyr /62' za drugą żółtą/ (Arsenal).

Sędzia: Howard Webb.

Widzów: 60094.

Źródło artykułu: