Zwycięstwo chwilowym ratunkiem, porażka początkiem końca? - zapowiedź meczu Widzew Łódź - Chojniczanka Chojnice

Sobotni mecz Widzewa z Chojniczanką w Byczynie będzie kolejnym starciem dla gospodarzy, w którym będą walczyć o życie. Im bliżej końca sezonu, tym sytuacja łodzian w tabeli jest coraz trudniejsza.

Łodzianie od dłuższego czasu okupują ostatnie miejsce w I lidze, mając spore problemy ze skracaniem dystansu do miejsca barażowego, które przedłużyłoby nadzieje czerwono-biało-czerwonych na utrzymanie. Po optymistycznym sygnale, jakim była wygrana u siebie z faworyzowaną Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, przyszedł jednak kubeł zimnej wody - porażka w Świnoujściu z Flotą. Na domiar złego, Drutex-Bytovia, która obecnie znajduje się na piętnastej pozycji, w poprzedniej kolejce zdobyła ważne trzy punkty, pokonując Dolcan Ząbki 3:2.
[ad=rectangle]

Przeciwnikiem piłkarzy trenera Wojciecha Stawowego jest zespół, który wiosną nie przegrał jeszcze meczu. Zawodnicy Chojniczanki odnieśli w bieżącej rundzie dwa zwycięstwa oraz pięciokrotnie remisowali. Regularne punktowanie sobotnich gości daje im obecnie siódmą lokatę, a tym samym umocnienie swojej pozycji w bezpiecznej strefie, z dala od miejsc spadkowych. W zeszłym tygodniu piłkarze z Chojnic zremisowali na własnym boisku z Arką Gdynia 1:1.

Widzew musi rozpocząć jak najszybciej serię zwycięstw, ponieważ do końca sezonu pozostało już tylko osiem kolejek. Każda strata punktów będzie już bardzo kosztowna w obliczu sytuacji w dole tabeli. Łodzianie nie tracą jednak optymizmu, pomimo, że tradycją już jest, że nie przystępują do nadchodzącego spotkania w roli faworytów. - Z Chojniczanką Chojnice musimy unikać prostych błędów. Każdy musi sobie zdać sprawę z odpowiedzialności za swoją pozycję oraz grę. Nasz najbliższy rywal ma doświadczony skład, ale choć u nas przeważa młodość, to również mamy ogranych i zdolnych graczy. Udowodniliśmy nie raz, że potrafimy grać w piłkę i mamy wszystko co potrzebne, by zwyciężyć - powiedział tuż po przegranym meczu z Flotą Maciej Krakowiak, bramkarz Widzewa.

Do dyspozycji trenera Stawowego powracają piłkarze, którzy ze względu na urazy nie mogli wystąpić w Świnoujściu. Mowa o Liridonie Osmanaju oraz Edgarze Bernhardzie. Stopniowo do składu wprowadzany jest również Rok Straus, który tydzień temu, po opuszczeniu spotkania z Termalicą z powodu drobnej kontuzji, wszedł na boisko w drugiej połowie. Wciąż niegotowy do gry jest Mateusz Broź, który dochodzi do siebie po zerwaniu więzadła krzyżowego. Zespół Chojniczanki, prowadzony przez Mariusza Pawlaka, przyjedzie z kolei do Byczyny w najsilniejszym składzie.

Jesienne starcie obu drużyn, które miało miejsce w Chojnicach, zakończyło się zwycięstwem 2:0 żółto-czerwono-białych. Wrześniowa porażka była dla widzewiaków ostatnim meczem pod wodzą Włodzimierza Tylaka. Po przegranej z Chojniczanką, 75-letni szkoleniowiec podał się do dymisji. Autorami bramek zostali wówczas Marek Gancarczyk oraz Tomasz Mikołajczak. Obaj mają spore szanse na wyjście w podstawowym składzie swojego zespołu.

Jeżeli łodzianie chcą wciąż liczyć się w walce o pozostanie w I lidze, to nie ma dla nich lepszego momentu na przebudzenie się jak nadchodzący mecz, który jednocześnie jest dobrą okazją do rewanżu za stratę punktów w poprzedniej rundzie. Jeśli jednak goście wywiozą jakąkolwiek zdobycz punktową z Byczyny, czerwono-biało-czerwoni jeszcze bardziej skomplikują swoją sytuację, coraz pewniej dryfując w kierunku II ligi. Na tym poziomie rozgrywek ostatni raz Widzew grał ponad 40 lat temu.
Widzew Łódź - Chojniczanka Chojnice

/ sob. 25.04.2015, godz. 14:00

Przewidywane składy:
Widzew: 

Maciej Krakowiak, Kosuke Kimura, Arkadiusz Kasperkiewicz, Krystian Nowak, Konrad Wrzesiński, Szymon Zgarda, Piotr Mroziński, Tsubasa Nishi, David Kwiek, Veljko Batrović, Mariusz Rybicki

Chojniczanka: Rafał Misztal, Daniel Chyła, Piotr Kieruzel, Michał Markowski, Wojciech Lisowski, Marek Gancarczyk, Przemysław Czerwiński, Paweł Zawistowski, Rafał Grzelak, Bartłomiej Niedziela, Tomasz Mikołajczak.
Sędzia:

Tomasz Wajda (Żywiec).

Komentarze (0)