Na początku ligowej wiosny Drutex-Bytovia Bytów rozdawała punkty na lewo i prawo. Dodatkowo Czarne Wilki nie potrafiły przez kilka spotkań skierować piłki do siatki rywala. Władze klubu zdecydowały, że zawodnicy potrzebują impulsu. Z drużyną pożegnał się Paweł Janas. Nowym szkoleniowcem został Tomasz Kafarski.
[ad=rectangle]
40-letni trener w debiucie boleśnie przegrał z Olimpią Grudziądz. Później była jednak coraz lepiej. Najpierw remis w Katowicach, a następnie zwycięstwa z Dolcanem i Sandecją. W piątek z kolei Bytovia podzieliła się punktami z GKS-em Tychy.
- Od poniedziałku wiedziałem, że zagramy ciężkie spotkanie, które przy ewentualnej wygranej pozwoliłoby nam trochę odetchnąć. Maciej Kowalczyk, Jakub Bąk i Dominik Szczęsny to zawodnicy, którzy napsuli nam sporo krwi i mieliśmy z nimi sporo problemów - mówił na konferencji pomeczowej Tomasz Kafarski.
Gołym okiem w grze drużyny z Bytowa widać pracę byłego szkoleniowca m.in. Lechii Gdańsk. Kafarski zdecydował się na zmianę ustawienia i stara się wpoić swoim zawodnikom koncepcję podobno do tej, gdy był opiekunem Floty Świnoujście.
- Wydaje mi się, że był to najlepszy mecz od czasu, kiedy zacząłem pracować w Bytovii. Dobrze przygotowywaliśmy swoje akcje ofensywne. Oddawaliśmy groźne strzały z dystansu. Do przerwy przegrywaliśmy i to nie stawiało nas w korzystnej sytuacji. Udało nam się zremisować. Nie powiem, że ciesze się z tego punktu, ale przynajmniej GKS nie zniwelował straty punktowej - zakończył Kafarski.