Premier League: Lisy idą jak burza, Marcin Wasilewski w formie

Leicester City zrobiło kolejny krok w kierunku utrzymania w Premier League. Newcastle United nie miało żadnych szans z Lisami.

Od pierwszych minut w barwach Leicester City pojawił się Marcin Wasilewski i Polak rozegrał bardzo dobrą partię. Lisy również od pierwszego gwizdka sędziego były zespołem zdecydowanie lepszym i po niecałych 20. minutach prowadziły 2:0.

W 38. sekundzie po rzucie rożnym Wasilewski nie dosięgnął futbolówki, lecz ustawiony za nim Leonardo Ulloa uderzeniem głową z pięciu metrów umieścił ją w siatce. 
[ad=rectangle]
W 17. minucie było już 2:0 po kolejnym stałym fragmencie gry. Z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Marc Albrighton, a Wes Morgan tylko trącił piłkę, ale to wystarczyło, żeby pokonać Tima Krula.

Sroki nie potrafiły w żaden sposób zagrozić bramce rywali, a tuż po zmianie stron Wasilewski został sfaulowany w ich polu karnym i sędzia wskazał na "wapno". Ulloa wprawdzie nie zmylił Krula, lecz mimo to podwyższył prowadzenie na 3:0.

Gości tego popołudnia było stać jedynie na... dwie czerwone kartki. Najpierw z boiska wyleciał Mike Williamson, a w doliczonym czasie gry Daryl Janmaat. Leicester zwyciężyło 3:0 i zrobiło kolejny spory krok w kierunku utrzymania. Wasilewski na boisku przebywał do 68. minuty i rozegrał bardzo dobre spotkanie.

Leicester City - Newcastle United 3:0 (2:0)
1:0 - Leonardo Ulloa 1'
2:0 - Wes Morgan 17'
3:0 - Leonardo Ulloa 48'

Czerwone kartki: Mike Williamson /62'/, Daryl Janmaat /90+1'/ (Newcastle United).

Piłkarze doprowadzą do rewolucji

Źródło: Foto Olimpik/x-news

Komentarze (2)
avatar
Joanna Żukowska
2.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chce bergera 
avatar
Przemek Skulimowski
2.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wobec braku Glika w meczu z Gruzją, chyba nadszedł czas na powrót Wasyla do kadry.