Bayern potrzebuje cudu. Takiego jak ten sprzed 11 lat
Gdyby Kaka trafił...
- Mieliśmy plan, by strzelić przed przerwą jedną bramkę. A strzeliliśmy trzy! - wspominał po latach Javier Irureta. Taki wynik dawał jego zespołowi awans. Wciąż jednak istniało zagrożenie. Jeden gol dla Milanu i bylibyśmy świadkami zwrotu akcji. W ofensywie ekipa z La Corunii była doskonała, nie ustrzegła się jednak błędów w obronie. Dużo zawdzięcza bramkarzowi Jose Molinie. Przy stanie 1:0 wyszedł on zwycięską ręką z pojedynku sam na sam z Kaką. - Gdyby to wpadło, wszystko mogłoby potoczyć się inaczej - przyznał ówczesny trener Deportivo.
Po przerwie Milan próbował odwrócić losy rywalizacji, jednak niewiele mu wychodziło. Uskrzydleni gospodarze trafili zaś po raz czwarty - strzał Frana, rykoszet (po nodze Cafu) i zmylonemu Didzie znowu pozostało wyciągnąć piłkę z siatki.
Rozbicie faworyta rozgrywek 4:0 wprawiło w osłupienie kibiców futbolu nie tylko na Starym Kontynencie. - Dokonaliśmy cudu. To wielka noc dla tego klubu, historyczny rezultat. Jesteśmy bohaterami - mówił Irureta. "Heroes", czyli "Bohaterowie" - takim tytułem relację z niesamowitego spotkania na Estadio Riazor opatrzyła "Marca".
60-kilometrowy marsz
- Naprawdę ciężko jest wytłumaczyć tę porażkę - mówił oszołomiony Carlo Ancelotti. Jego Milan znalazł się na kolanach. Co ciekawe, o padaniu na kolana mówił przed meczem trener Deportivo.
Obiecał, że w przypadku wywalczenia awansu przemierzy 60 kilometrów z La Corunii do Santiago de Compostela. - Jak będzie trzeba, to na kolanach - podkreślił przed meczem rewanżowym Javier Irureta. - Warto będzie tam pójść. Zrobię to, bo obietnica jest obietnicą - dodał już po wyeliminowaniu Milanu.
Irureta słowa dotrzymał. Trasę - podzieloną na dwa etapy - pokonywał nie "na klęczkach", a w tradycyjny sposób.Dziś w La Corunii walczą nie o trofeum Ligi Mistrzów, lecz o utrzymanie w Primera Division. Na dwie kolejki przed końcem sezonu zespół z Estadio Riazor ma przysłowiowy nóż na gardle. Jednak wspomnienie tamtego kwietniowego wieczoru jest w Galicji wciąż żywe.