Premier League: Sześć goli w pierwszej połowie i rekord wszech czasów

Niecodzienny mecz mogli zobaczyć fani na St Marys Stadium w spotkaniu 37. kolejki Premier League. Pobity został rekord Robbiego Fowlera sprzed 21 lat.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Z pewnością niewielu kibiców na St Marys Stadium spodziewało się, że weźmie udział w meczu, który przejdzie do historii Premier League. Ta zaczęła się dziać w 13. minucie, gdy bramkarz Świętych Paulo Gazzaniga dalekim wykopem z własnej bramki wznowił grę. Pojedynek główkowy wygrał Graziano Pelle i w efekcie Sadio Mane wyszedł sam na sam z Shay'em Givenem. Mimo problemów z pokonaniem Irlandczyka ostatecznie umieścił futbolówkę w siatce. 60 sekund później znów mógł się cieszyć z trafienia, lecz tym razem pomógł mu Ron Vlaar, który tak podał do własnego golkipera, że piłka ostatecznie trafiła do Mane. Ten nie mógł spudłować do pustej bramki.

Senegalczyk kilka chwil później przeszedł do historii, bowiem w ciągu dwóch minut i 56 sekund ustrzelił hattrick. Tym razem uderzeniem z 15 metrów pokonał Givena i pobił dotychczasowy rekord, który należał do Robbiego Fowlera. Były reprezentant Anglii potrzebował czterech minut i 33 sekund by trzykrotnie skierować futbolówkę do siatki Arsenalu. Jego rekord przetrwał 21 lat.

Nie był to koniec emocji na St Marys Stadium. Za strzelanie goli wziął się Shane Long (polscy kibice pamiętają go ze spotkania w Dublinie w ramach eliminacji do mistrzostw Europy) i w 26. minucie dobił uderzenie Pelle, doprowadzając do wściekłości Tima Sherwooda, menedżera Aston Villi.
Jeszcze w pierwszej połowie padły dwa kolejne gole. Wspomniany Long odebrał piłkę w środkowej strefie i po przebiegnięciu kilku metrów uderzył technicznie z 25 metrów. Wysunięty Given nie był w stanie zatrzymać pięknego strzału Irlandczyka.

Tuż przed przerwą Christian Benteke wyskoczył najwyżej w polu karnym Southampton i Paulo Gazzaniga nawet nie drgnął przy uderzeniu Irlandczyka.

Po zmianie stron lepsze wrażenie sprawiali goście. Najwidoczniej Tim Sherwood wpłynął na swoich graczy i nie dokonał żadnej zmiany. Wyszedł z założenia, że piłkarze, którzy w pierwszej połowie naważyli piwa, sami muszą je wypić.

Tymczasem mijały kolejne minuty, a bramki na St Marys Stadium nie padały. Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach ponownie trafienie mogli celebrować fani gospodarzy. Z prawej flanki dośrodkował Mane, a nieobstawiony Pelle wiedział jak już wykorzystać okazję.

Włoch postawił kropkę nad "i", a Southampton zwyciężyło aż 6:1. Poza rekordem Mane, Święci zrobili krok w kierunku europejskich pucharów. Godnie pożegnali się także z własnymi kibicami. Z kolei Aston Villa wciąż nie jest pewna utrzymania w Premier League.

Southampton - Aston Villa 6:1 (5:1)
1:0 - Sadio Mane 13'
2:0 - Sadio Mane 14'
3:0 - Sadio Mane 16'
4:0 - Shane Long 26'
5:0 - Shane Long 38'
5:1 - Christian Benteke 45'
6:1 - Graziano Pelle 82'

Składy:

Southampton: Paulo Gazzaniga - Nathaniel Clyne, Jose Fonte, Toby Alderweireld, Ryan Bertrand - Steven Davis (72' Maya Yoshida), Victor Wanyama - Shane Long, Jamie Ward-Prowse (79' Filip Duricic), Saido Mane - Graziano Pelle (85' Eljero Elia).

Aston Villa: Shay Given - Lenardo Bacuna (67' Matthew Lowton), Jores Okore, Ron Vlaar, Alan Hutton - Tom Cleverley, Ashley Westwood, Fabian Delph - Charles N'Zogbia (57' Gabriel Agbonlahor), Christian Benteke, Jack Grealish.

Żółte kartki: Victor Wanyama (Southampton) oraz Ashley Westwood (Aston Villa).

Sędzia: Robert Madley.

Widzów: 31636.

Żegna się z kibicami Liverpoolu
Źródło: Press Focus/x-news
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×