Tom Hateley, nowy lider Śląska Wrocław: "To nie koniec jego możliwości"

Artur Długosz
Artur Długosz
- Tom w tej chwili swoją formą pokazuje, że nawet w tym wieku można zrobić postęp. Uważam, że on poszedł jeden szczebel wyżej. Stał się naszym pewnym, dobrym punktem. Bardzo mi się podoba jego czytanie gry, podania do przodu. Spełnia strategiczną rolę na boisku. Jest przykładem jeżeli chodzi o walkę, zaangażowanie. Bardzo się cieszę, że chłopcy się u nas rozwijają - komentował już sam szkoleniowiec.

W Śląsku... żyją w strachu

Teraz w Śląsku Wrocław w związku z Hateleyem... żyją w strachu. Dlaczego? - Bardzo się cieszę z formy Toma, a zarazem boję. Czytam, że po Douglasa z Lecha zgłosił się Celtic, to boję się, co będzie z Tomem - czy nie będzie chciał iść w ślady swoich przodków. Chociaż wiem, że Tom bardzo kibicuje Chelsea, ale tam raczej nie pójdzie. Bardzo się cieszę, że z zawodnika, który w zeszłym roku był zmiennikiem, bo wchodził z ławki, teraz zdecydowanie gra najrówniej w ciągu ostatnich miesięcy. Bardzo się cieszę, że go mam. Nie tylko podoba mi się na boisku, ale też poza nim -  jako człowiek, który pasuje do mojej filozofii. Jest zawsze wesoły, życzliwy. Cieszę się, że tak to wygląda - wyjaśnia Tadeusz Pawłowski.

To nie jest jedyny powód do obaw. Jak się okazuje, pomocnik Śląska Wrocław cały czas musi być w treningu. Brak regularnych zajęć wpływa negatywnie na jego formę

- U Toma najważniejsza rzecz jest taka, że musi regularnie trenować. On nie może mieć przerwy. Boimy się, żeby on nam nie wypadł i z powodu kontuzji czy urazu nie trenował, bo wtedy to jest całkiem innym Tom. Jak nie jest w treningu, to przeważnie ma jeden słabszy mecz. To wtedy nie jest taki Tom, którego znamy - komentuje Pawłowski.

Może być jeszcze lepszy, jak...

Forma Toma Hateleya może budzić optymizm, ale sam piłkarz nie może spocząć na laurach. Anglik zdaje sobie z tego sprawę. A nad czym ma głównie pracować? Nad strzałami.

- Tom się rozwija i myślę, że to jeszcze nie jest koniec jego możliwości. Musimy poprawić strzał z dystansu - to, żeby w ogóle nam strzelał gole. Nad tym trzeba popracować. Nie tylko się powinniśmy rozwijać jako zespół, ale żeby każdy robił indywidualne postępy. Uważam, że Tom może nam jeszcze dużo więcej pomóc. Cieszę się, że ma jeszcze kontrakt na kolejny rok, bo w sumie teraz w każdym meczu poza Marco Paixao wychodzą zawodnicy, którzy mają ważne umowy - podkreśla Tadeusz Pawłowski.

Sezon w T-Mobile Ekstraklasie wkracza już w decydującą fazę. Do końca rozgrywek pozostało zaledwie parę meczów. Wrocławianie walczą o to, aby w tabeli uplasować się na takim miejscu, które da im możliwość gry w europejskich pucharach. Od tego mają zależeć najbliższe plany WKS-u.

- W przyszłym tygodniu chcemy zrobić badania wydolnościowe, żeby sobie już wyznaczyć pracę przygotowawczą na przyszły rok. Bardzo ważną rzeczą jest jednak to, co się wydarzy w najbliższych trzech tygodniach - podsumowuje Tadeusz Pawłowski.

Nowy kontrakt dla Krzysztofa Ostrowskiego? "Liczę na to"
 

Czy Tom Hateley jest najlepszym w tym roku piłkarzem Śląska Wrocław?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×