Punkt optymizmu dla Korony Kielce

- Jest w nas więcej optymizmu. Ten punkt ma ważne znaczenie mentalne - mówi o remisie z Cracovią (1:1) w 34. kolejce T-ME obrońca Korony Kielce Piotr Malarczyk.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Remisując z Pasami, złocisto-krwiści zdobyli pierwszy punkt w fazie finałowej i przerwali serię porażek, która zakończyła się na trzech przegranych spotkaniach. Na trzy kolejki przed końcem fazy finałowej kielczanie mają "oczko" przewagi nad strefą spadkową.
- W trzech ostatnich meczach nasza organizacja była słaba. Co tu dużo mówić: zagraliśmy fatalnie. Sami sprokurowaliśmy sobie trudną sytuację, więc punkt zdobyty w Krakowie jest bardzo ważny. Mogliśmy wygrać to spotkanie, ale wynik jest sprawiedliwy. Co się zmieniło? Ciężko wskazać jedną przyczynę. Z Cracovią też popełniliśmy błędy, ale było ich o wiele mniej, a nawet jak się zdarzały, to dobrze się asekurowaliśmy. Mamy tydzień na to, żeby pójść w tym kierunku. Zagraliśmy wyżej, bardziej agresywnie, bliżej przeciwnika - mówi Piotr Malarczyk

Jest w nas więcej optymizmu. Ten punkt ma ważne znaczenie mentalne. Przydarzył nam się słabszy okres, ale chyba już jest za nami - twierdzi stoper kielczan, a jego zdanie podzielają inni zawodnicy Korony.

- Zwycięstwo byłoby najlepsze, ale najważniejsze było przerwanie serii porażek, więc szanujemy ten punkt. Poprzednie mecze były bardzo słabe, a ostatnie dwa całkowicie udane, więc to nas motywowało - twierdzi Przemysław Trytko, a Kamil Sylwestrzak dodaje: - Czwarta porażka byłaby trudna do przełknięcia. Po trzech porażkach, ten remis jest dla nas motywujący. Może nie złapaliśmy oddechu, bo cały czas jest ścisk w dole tabeli, ale naprawdę dał nam dużo.

W trzech ostatnich kolejkach Korona zmierzy się z Piastem Gliwice, PGE GKS Bełchatów i Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Ryszard Tarasiewicz: Słowa uznania dla moich piłkarzy

Korona Kielce utrzyma się w T-ME?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×