Po zwolnieniu Roberto Di Matteo włodarze Schalke 04 Gelsenkirchen namawiają Marca Wilmotsa na przejęcie sterów w drużynie, w której występują m.in. Benedikt Hoewedes, Julian Draxler, Eric-Maxim Choupo-Moting i Klaas-Jan Huntelaar. Legendarny pomocnik klubu z Zagłębia Ruhry najprawdopodobniej da się przekonać i podpisze trzyletni kontrakt.
[ad=rectangle]
- Jestem w kontakcie z działaczami Schalke, a nigdy nie mówiłem, że będę selekcjonerem aż do 2018 roku. W każdej chwili mogę skorzystać z klauzuli znajdującej się w mojej umowie - przyznaje Wilmots, a według Bildu reprezentacja Belgii nie będzie mogła zatrzymać 46-latka, jeśli tylko złożona zostanie oferta opiewająca na zaledwie 1 mln euro.
Wilmots decyzję o odejściu z drużyny narodowej, którą doprowadził podczas mundialu aż do ćwierćfinału, ma ogłosić po czerwcowym spotkaniu eliminacji Euro 2016 z Walią. Belgowie, spodziewając się odejścia trenera pracującego z Czerwonymi Diabłami od 2012 roku, poszukują już nowego selekcjonera, a głównym kandydatem jest Michel Preud'homme z Club Brugge.
Dzięki dobrej grze reprezentacji Wilmots jest obecnie w Europie cenionym fachowcem. Dodatkowo z Schalke łączy go szczególnie bliska więź wynikająca z występów w tym klubie w latach 1996-2000 i 2001-2003. Przy braku istotnych wzmocnień kadrowych Belgowi trudno będzie jednak przywrócić dawny blask królewsko-niebieskim.