Jerzy Brzęczek: Henning Berg nie musi szukać spisków

- To my dominowaliśmy w pierwszej części gry, ale nie potrafiliśmy tego udokumentować - mówił po meczu z Legią Warszawa opiekun Lechii Gdańsk Jerzy Brzęczek.

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski
Lechia Gdańsk przed meczem z Legią Warszawa miała jeszcze szansę na grę w europejskich pucharach. Lechiści jednak nie potrafili odnieść zwycięstwa, a na dodatek Śląsk wygrał swoje spotkanie i zapewnił sobie czwartą pozycję. - Pozostaje niedosyt, ale my musimy patrzeć z jakiej pozycji startowaliśmy wiosną. Byliśmy daleko, a teraz widać na jakim poziomie jesteśmy - komentował Jerzy Brzęczek.
Na konferencji prasowej Henning Berg zarzucał gospodarzom, że ci po meczu cieszyli się z tego, że Legia nie odniosła zwycięstwa. - Cieszyliśmy się przede wszystkim z naszej gry. Pokazaliśmy, że możemy grać jak równy z równym z najlepszymi drużynami w Polsce. To na pewno cieszy.

Szkoleniowiec Legii narzekał również, że Górnik Zabrze w meczu z Lechem Poznań nie wystarczył najsilniejszego składu. - Trener decyduje kogo chce wystawić. Można dyskutować co to znaczy 'fair'. Myślę jednak, że trener Berg nie musi szukać nigdzie spisków i nie musi myśleć, że ktoś gra przeciwko Legii. Każdy kto zna się na piłce widzi gołym okiem, że Legia gra słabiej niż jesienią - podkreślił Brzęczek.

Lechia sezon najprawdopodobniej zakończy na piątym miejscu. - Przed meczem z Lechem i Śląskiem mieliśmy okazję, żeby wskoczyć na czwarte miejsce. Przegraliśmy te spotkania i to skomplikowało naszą sytuację. Poziom jaki prezentujemy obecnie jest wyznacznikiem tego o co będziemy grać w przyszłym sezonie - zakończył

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×