W sobotę w Katowicach zmierzyły się dwie drużyny sąsiadujące ze sobą w tabeli. Wyżej sklasyfikowany był GKS Katowice, ale to Arka Gdynia była stroną dominującą. Zespół znad morza nie był w stanie zdobyć gola, a cuda w bramce GieKSy wyczyniał Rafał Dobroliński. Golkiper katowickiego zespołu obronił kilka groźnych uderzeń gdynian, a także skutecznie interweniował przy rzucie karnym wykonanym przez Marcusa Viniciusa da Silvy.
[ad=rectangle]
Po zakończeniu pojedynku zespół z Gdyni nie ukrywał niedosytu, gdyż był blisko wywiezienia ze Śląska trzech punktów. - Powiem tak nieskromnie, że czujemy niedosyt. W tym upale rozegraliśmy najlepsze spotkanie w tej rundzie. Jestem bardzo zadowolony z gry zespołu, mniej z niewykorzystanych sytuacji z rzutem karnym włącznie. Myślę, że mecz był otwarty do samego końca - stwierdził Grzegorz Niciński.
W dwóch poprzednich meczach GKS Katowice odniósł wysokie zwycięstwa i piłkarze z Gdyni zdawali sobie sprawę z tego, że czeka ich trudne spotkanie. - Szkoda, że nie udało się wygrać i zdobyć kompletu punktów, ale przyjechaliśmy na bardzo trudny teren do drużyny, która wygrała ostatnie dwa mecze 3:0. Powtarzam jeszcze raz: jestem bardzo zadowolony z gry drużyny i przy lepszej skuteczności mogliśmy ten mecz wygrać - ocenił trener Arki Gdynia.
Sezon 2014/2015 Arka Gdynia zakończyła na 10. miejscu. Na swoim koncie gdynianie zapisali 43 punkty. W 34 meczach ekipa z Gdyni odniosła dziesięć zwycięstw, zanotowała trzynaście remisów i jedenaście razy musiała uznać wyższość rywali.