Sądny dzień w Legnicy! Miedź będzie miała nowego trenera

15 czerwca okazał się sądnym dniem w Legnicy. Najpierw klub poinformował, że rezygnuje z kilku zawodników, potem zakontraktował nowego piłkarza. Miedziankę czeka też zmiana na ławce trenerskiej!

Przed niedawno zakończonym sezonem mówiło się, że Miedź Legnica włączy się do walki o awans do T-Mobile Ekstraklasy. Tak się jednak nie stało, a drużynie długo groziło widmo spadku. Co prawda kilka kolejek przed końcem rozgrywek Miedzianka zapewniła sobie utrzymanie w I lidze, ale i tak wiadomo było, że w klubie latem dojdzie do wielu zmian. W poniedziałek 15 czerwca klub poinformował o kilku kluczowych decyzjach.
[ad=rectangle]
Koniec przygody z Miedzią

Jeszcze przed zakończeniem sezonu Miedź rozstała się z defensywnym pomocnikiem Radosławem Bartoszewiczem oraz napastnikiem Jorge Kadu. Legnicki klub nie przedłuży także wygasających w czerwcu umów z kolejnymi doświadczonymi piłkarzami: bramkarzem Andrzejem Bledzewski, a także obrońcami: Mariuszem Zasadą, Adrianem Mrowcem oraz Adrianem Woźniczką. Ten ostatni rozpocznie pracę w Miedzi w nowej roli - grającego asystenta w drugiej drużynie Miedzi. Zgodę na transfer otrzyma napastnik Mateusz Szczepaniak, który swoich sił ma spróbować w Ekstraklasie.

W miejsce wspomnianych wyżej zawodników klub zamierza sprowadzić nowych. Od 1 lipca z drużyną będzie trenował środkowy pomocnik Adrian Łuszkiewicz, który ostatnio był wypożyczony do Dolcanu Ząbki. - Ponadto chcemy pozyskać 7 zawodników, którzy dadzą nam jakość na poszczególnych pozycjach. Mamy listę wyselekcjonowanych graczy, których chcemy zatrudnić. Prowadzimy z nimi rozmowy, choć zdaję sobie sprawę, że każdy z nich ma oferty z kilku klubów - poinformował Andrzej Dadełło, właściciel klubu.

Pierwszy transfer

Na ogłoszenie pierwszego transferu także nie trzeba było czekać. Legniczanie poinformowali o nim... jeszcze w poniedziałek. Nowym nabytkiem Miedzianki został Michał Ilków-Gołąb. To boczny obrońca, który jednak usposobiony jest ofensywnie i często wspomaga kolegów w ataku akcjami oskrzydlającymi. Piłkarz z powodzeniem może również występować jako skrzydłowy. Za sobą ma już grę w Miedzi, której barw bronił w latach 2007-2009. Ponadto występował m.in. w Śląsku Wrocław, Zawiszy Bydgoszcz, drugim zespole niemieckiego FC Kaiserslautern czy GKP Gorzów Wlkp.

Ilków-Gołąb ostatnio bronił barw innego I-ligowego klubu, Chrobrego Głogów. Ten zawodnik pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał z Miedzią roczny kontrakt, z opcją przedłużenia o kolejny rok.

Będzie i nowy trener

To jednak nie był koniec zmian w Miedzi. O tej najważniejszej klub poinformował wieczorem, a nastąpi ona na stanowisku pierwszego trenera. W poniedziałkowe popołudnie właściciel Miedzi Andrzej Dadełło spotkał się z Januszem Kudybą, by podsumować zakończony sezon. - Doszliśmy do wniosku, że to dobry moment, by wrócił do pracy w Akademii Piłkarskiej Miedzi, która będzie miała ambitne cele na nowy sezon. Pierwszy zespół poprowadzi nowy trener - mówi Dadełło.

Kudyba prowadził Miedź od 13 października 2014 roku, obejmując stanowisko trenera po Wojciechu Stawowym. Wówczas legnicka drużyna zajmowała miejsce w strefie spadkowej. - Janusz objął zespół w trudnym momencie i potrafił wyciągnąć go z kryzysu - za to należą mu się podziękowania. To człowiek lojalny i oddany Miedzi - skomentował Andrzej Dadełło.

Nazwisko nowego szkoleniowca ma zostać ogłoszone do 1 lipca, kiedy Miedź ma rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. - Po słabej rundzie wiosennej wielkie cele i ambicje trzeba odłożyć na później. Zdecydowaliśmy się na dużą przebudowę zespołu, a zadaniem nowego trenera będzie skonsolidowanie drużyny i odpowiednie przygotowanie jej do rozgrywek. W takiej sytuacji zobaczymy, jak nowa drużyna będzie funkcjonować jesienią, być może dokonamy kolejnych korekt kadrowych i cele postawimy w przerwie zimowej - mówi Andrzej Dadełło.

Klub z Legnicy nie rezygnuje też z kolejnych transferów. - Chcemy pozyskać dobrych zawodników na pozycje, na których mieliśmy problemy. Pierwszym wzmocnieniem jest Michał Ilków-Gołąb, a kolejne rozmowy są w toku. Z transferami nie możemy czekać, bo dobrzy zawodnicy są szybko rozchwytywani na rynku i w lipcu już nie będą dostępni. Rozstaliśmy się dotychczas z kilkoma piłkarzami, a nowy trener sprawdzi przydatność pozostałych graczy, więc nie wykluczam kolejnych zmian. Jedno jest pewne: musimy szybko pozyskać zawodników, którzy podniosą naszą wartość sportową, tym bardziej, że obecnie nasza kadra jest wąska - tłumaczy właściciel Miedzi.

Źródło artykułu: