W pierwszej kolejce 2009 roku Primera Division mieliśmy do czynienia z pojedynkiem dwóch najlepszych drużyn ostatniego sezonu. Co prawda przed pierwszym gwizdkiem na Santiago Bernabeu zajmowały one piątą i szóstą lokatę, ale do wicelidera brakowało im zaledwie dwóch oczek.
Od pierwszego gwizdka w barwach Królewskich wystąpili dwaj nowi gracze - Lassana Diarra oraz Klaas-Jan Huntelaar. Żaden z nich jednak nie zagrał do ostatniego gwizdka. Defensywny pomocnik rozbił kilka ataków i być może po aklimatyzacji będzie go można porównywać do Claude'a Makelele z czasów gry w Blancos, natomiast Holender w debiucie miał wielką szansę na gola, ale w stuprocentowej okazji lepszy okazał się Diego Lopez.
Bohaterem został Arjen Robben, który w tym sezonie jest zdecydowanie najlepszym graczem Królewskich i najprawdopodobniej przeżywa jeden z ważniejszych okresów w swojej karierze. Holender rozprowadzał większość akcji i z łatwością mijał rywali. Najpierw po rykoszecie jego strzał trafił w poprzeczkę, ale już w 32. minucie przeprowadził akcję meczu. Wbiegł z prawej strony do środka, minął trzech rywali i huknął zza linii pola karnego tuż pod okienko bramki Villarreal.
Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy kilkukrotnie groźnie zaatakowali skrzydłami i stosowali świetny pressing. Jednak w drugiej części gry również Żółte Łodzie Podwodne pokazały kawałek dobrego futbolu, dostosowując się czasami poziomem do przeciwników. Podopieczni Manuela Pellegrini'ego mieli kilka bardzo dobrych okazji, ale w końcu z dobrej dyspozycji pokazał się Iker Casillas.
Po tym zwycięstwie Królewscy przeskoczyli Atletico Madryt, a także, w razie porażki z Osasuną Pampeluną, Sevillę. Natomiast Villarreal, jeśli w nocy Deportivo La Coruna pokona Getafe, spadnie poza miejsca pucharowe.
Real Madryt - Villarreal 1:0 (1:0)
1:0 - Robben 32'
Podsumowanie innych niedzielnych meczów 17. kolejki Primera Division ukaże się w niedzielę wieczorem.