- Na razie jest bardzo dobrze, we wszystkich sparingach Steauy gram w pierwszej jedenastce - powiedział zawodnik mistrza Rumunii Gazecie Wyborczej.
Golański nie ma wątpliwości. Jeśli uda mu się utrzymać aktualną dyspozycję, selekcjoner Leo Beenhakker na pewno o nim nie zapomni, powołując zawodników na Euro 2008.
- Jeśli utrzymam tę dyspozycję w trakcie sezonu, na pewno dostanę powołanie do kadry. Nie boję się rywalizacji ani z Kusiem, ani z Wasilewskim. Leo Beenhakker mnie zna, muszę tylko odbudować formę. Liczę, że na spotkanie z USA pod koniec marca dostanę już powołanie - dodał.