Niebiescy już kilka razy sparzyli się zbyt wcześnie ogłaszając, że interesują się danym piłkarzem. Zeszłej zimy Lech Poznań niemal w ostatniej chwili "podprowadził" Ruchowi Tomasza Bandrowskiego. Z kolei w trakcie bieżącej przerwy gliwicki Piast uprzedził Niebieskich i podpisał umowę z Kamilem Wilczkiem.
Niebiescy, pomni przykrych doświadczeń, bez wielkiego rozgłosu prowadzą rozmowy z co najmniej trójką zawodników. Dwóch z nich jesienią występowało na boiskach ekstraklasy. Nieoficjalnie mówi się, że Ruch zainteresowany jest również pozyskaniem najskuteczniejszego snajpera pierwszoligowego GKP Gorzów Emila Drozdowicza, a także pomocnika Stali Sanok Marka Węgrzyna. Prawdopodobnie nic nie wyjdzie z planów sprowadzenia na Cichą napastnika Tura Turek Łukasza Cichosa. Z kolei Grzegorz Podstawek z Polonii Bytom kilka dni temu oświadczył, że do czerwca zostaje przy Olimpijskiej.
Niewiele wyszło z planów sprowadzenia do Chorzowa wychowanka Ruchu Damiana Gorawskiego oraz zaczynającego grę przy Cichej od wieku juniora Marcina Baszczyńskiego. Wymagania finansowe piłkarzy okazały się zbyt duże jak na możliwości chorzowian. Nie można jednak wykluczyć, że w najbliższym czasie do Ruchu dołączy piłkarska "perełka". Przypomnijmy, że ubiegłej zimy takową było przybycie Marcina Nowackiego, a latem Marcina Zająca.