Koszmar Lecha Poznań. Bardzo wysoki procent goli straconych po stałych fragmentach!

Defensywa Lecha Poznań w zeszłym sezonie była najlepszą z całej Ekstraklasy. Piętą achillesową są jednak stałe fragmenty gry, po których podopieczni Macieja Skorży tracą mnóstwo bramek.

Michał Jankowski
Michał Jankowski
Słaba postawa przy rzutach rożnych kosztowała Lecha m.in. Puchar Polski

W zeszłym sezonie Lech Poznań w Ekstraklasie stracił 33 gole, tyle samo co Legia Warszawa. Były to dwie najlepsze defensywy całej ligi. Obroną Kolejorza dyrygował Paulus Arajuuri, który złapał wysoką formę. Gdyby lechici potrafili zachować więcej koncentracji oraz wykazywali się dyscypliną w ustawieniu przy stałych fragmentach gry, to bilans straconych bramek byłby jeszcze bardziej okazały.

Rzuty rożne i rzuty wolne są prawdziwą zmorą drużyny prowadzonej przez Macieja Skorżę. Pod wodzą tego trenera Kolejorz stracił 47 bramek, z czego aż 18 po stałych fragmentach gry. To aż 38% wszystkich goli jakie rywale strzelali Lechowi! Taki bilans z pewnością chluby mistrzom Polski nie przynosi.

Bilans bramek traconych po stałych fragmentach gry pod wodzą Macieja Skorży:

Liczba meczów ogólem 43
Liczba meczów ze straconymi bramkami po SFG 16
Bramki stracone ogółem 47
Bramki stracone po stałych fragmentach gry 18
Bramki stracone po rzutach rożnych 12
Bramki stracone po rzutach wolnych 5
Bramki stracone po rzutach karnych 1

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
  • ogi30 Zgłoś komentarz
    Bez Paulusa i mimo wszystko Kędziory,obrona Lecha nie wygląda najlepiej. Jest jeszcze troszkę czasu aby rozglądnąć się z jakimś zawodnikiem na tą pozycję,bo jeżeli chce Lech zagrać w
    Czytaj całość
    LE to raczej nie ma szans na dobre wyniki.
    • tomek33 Zgłoś komentarz
      Tych koszmarów w Lechu jest więcej. Wczoraj średniej klasy klub europejski obnażył braki i brak pokory działaczy klubu z Poznania! Z kim w składzie panie prezesie na Champions league?!
      • Lipowy Batonik Zgłoś komentarz
        Defensywa Lecha wystarczająca jest na nasze podwórko.Natomiast jak już przyjeżdża rywal w pełni profesjonalnych jak Szwajcarzy to dziury i niedoskonałości widać jak na dłoni.Rywale
        Czytaj całość
        wcale nie zagrali jakiegoś nadzwyczajnego spotkania więc tym bardziej jest to smutne.Przy dobrych wiatrach może jeszcze 'tylko' z około 10 lat poczekamy na awans polskiej drużyny do LM.
        • Kaboom Zgłoś komentarz
          Rzuty rożne to największy zarzut do Skorży.