Bohater Stalówki: Nikt mi nie rozpisał karnych, nie jesteśmy Chelsea Londyn

Stal Stalowa Wola sprawiła kolejną sensację w ramach rozgrywek o Puchar Polski eliminując wicelidera ekstraklasy Piast Gliwice po rzutach karnych. Dwie jedenastki wybronił Tomasz Wietecha.

Stalowcy rzutem na taśmę doprowadzili do dogrywki, a potem przetrwali ataki Piasta i losy meczu musiał rozstrzygnąć rzuty karne. Znów bohaterem zielono-czarnych został golkiper i wychowanek klubu ze Stalowej Woli Tomasz Wietecha. - Nie pamiętam kiedy byłem ostatnio bohaterem. Cieszę się, że walka chłopaków przez cały pojedynek nie poszła na marne. Gramy dalej w pucharach. Teraz czeka nas mecz ligowy i oby nie było gorzej, bo trochę zdrowia zostawiliśmy na boisku. Derby zrobią swoje i dojdziemy do siebie - powiedział bramkarz Stali.

Od pewnego czasu mówi się, że golkiper ekipy z hutniczego miasta jest specjalistą od jedenastek. W swojej karierze ma ich już obronionych kilkadziesiąt, w tym także i w seriach rzutów karnych w rozgrywkach o Puchar Polski. Być może Wietecha ma pomocnika, który analizuje mu każdego z graczy rywali. - Kto mi to rozpisał? Nie jesteśmy w Chelsea Londyn, żeby ktoś mi rozpisywał kto jak strzela rzutu karne. Udało się -śmiał się po spotkaniu bohater zielono-czarnych.
[ad=rectangle]
Stalowcy na boisku zostawili bardzo dużo zdrowia. W dogrywce wielu graczy Stali narzekało na skurcze. - Dokładnie. Piast fizycznie wcale nie wyglądał lepiej od nas, mimo że przyjechali w nieco innym składzie niż w lidze. Tym młodym chłopakom też sił brakowało. Pokazaliśmy, że możemy z każdym powalczyć -kontynuuje.

Stal dobrze rozpoczęła zawody z Piastem, ale gol dla rywali zupełnie podłamał piłkarzy ze Stalowej Woli, którzy oddali pole gry przeciwnikowi. - Podobny przebieg miały ostatnie zawody w lidze z Radomiakiem. Dostaliśmy bramkę i zamiast się odbudować i walczyć to się podłamaliśmy. Byliśmy zespołem innym niż w tamtym sezonie. Bałem się, że z Piastem może być podobnie. Stało się inaczej - stwierdził

Zespół z Podkarpacia czeka teraz inny ważny, jak nie ważniejszy pojedynek. W niedzielę do Stalowej Woli na derbowy bój przyjeżdża Siarka Tarnobrzeg. - Zawsze każde zwycięstwo daje kopa. Ci nowi chłopcy, którzy przyszli przywykli, że mówi się już o meczu z Siarką. Będzie dobrze. Jesteśmy drużyną. Wygraliśmy z Piastem i postaramy się pokonać i Siarkę. Gramy u siebie, przyjdą kibice i mam nadzieję, że liczniej niż z Piastem - zakończył Tomasz Wietecha

Źródło artykułu: