Dwa oblicza - relacja z meczu Rozwój Katowice - Drutex-Bytovia Bytów

Na stadionie przy Zgody kibice nie obejrzeli porywającego widowiska. Żar lał się z nieba, a spotkanie nie toczyło się w szybkim tempie. Emocji jednak nie zabrakło do końca pojedynku.

Było to pierwsze spotkanie Rozwoju w I lidze przed własną publicznością. Tę okazję wykorzystano do wręczenia pamiątkowego pucharu za awans z II ligi przez przedstawicieli PZPN-u oraz ŚZPN-u na ręce prezesa klubu, Zbigniewa Waśkiewicza. Ponadto prezes klubu wręczył pamiątkowe statuetki trenerom, którzy mieli wpływ na występy Rozwoju w ostatnich latach - Mirosławowi Smyle, Dietmarowi Brehmerowi oraz Markowi Koniarkowi, który wprowadził Rozwój do I ligi.
[ad=rectangle]
Początkowo mecz toczył się w środkowej części boiska w wolnym tempie. Grze w piłkę nie sprzyjała pogoda, świeciło ostre słońce, a na niebie nie było widać żadnej chmury. W tych warunkach lepiej radzili sobie gospodarze, którzy objęli inicjatywę. Już w 7. minucie okazję do otwarcia wyniku miał Łukasz Kopczyk, który uderzył głową, ale piłka wpadła na górną siatkę. W kolejnych minutach Ślązacy nie ustawali w staraniach, lecz w ich grze brakowało przede wszystkim dokładności - ich podania często bowiem zamiast trafiać do kolegów z drużyny trafiały na wolne pole lub do rywali. Aktywny w polu karnym był Adam Czerkas, ale oprócz skuteczności brakowało mu odnalezienia się na murawie przy dobrych podaniach kolegów.

Katowiczanie poprawnie grali w defensywie, uniemożliwiając Drutex-Bytovii stwarzanie sytuacji. W pierwszej połowie przyjezdni ani razu nie zagrozili bramce Rozwoju. W przerwie trener Tomasz Kafarski najwyraźniej mocno zmotywował swoich podopiecznych, którzy mocno rozpoczęli drugą część pojedynku. Ich starania przyniosły efekt w 58. minucie, gdy piłka trafiła do Janusza Surdykowskiego, a ten głową skierował ją do bramki tuż przy słupku. Choć potem goście kontrolowali wydarzenia na murawie, to Rozwój zdołał nawiązać z nimi wyrównaną walkę począwszy od 70 minuty.

Konfrontacja toczyła się w niezbyt szybkim tempie i wciąż na przeciętnym poziomie. Ożywienie do gry wniósł dopiero Joshua Kayode Balogun, który z łatwością odbierał piłkę rywalom i raz po raz popisywał się dobrym podaniem, lecz jak zawsze Ślązakom brakowało wykończenia. Poderwał on swój zespół do walki, co wyczuli przeciwnicy, którzy za wszelką cenę opóźniali grę, kradnąc cenne sekundy.

Sztuka dowiezienia zwycięstwa do końca im się jednak nie udała. W doliczonym czasie gry piłkarzom Rozwoju w końcu dopisała dokładność, a głową piłkę do siatki skierował Filip Kozłowski, ustalając końcowy wynik meczu.

Rozwój Katowice - Drutex-Bytovia Bytów 1:1 (0:0)
0:1 - Janusz Surdykowski 58'
1:1 - Filip Kozłowski 90+2'

Składy:

Rozwój Katowice: Bartosz Soliński - Damian Mielnik, Łukasz Kopczyk (46' Robert Menzel), Przemysław Gałecki, Łukasz Winiarczyk - Kamil Cholerzyński, Raul Gonzalez Guzman - Patryk Kun (63' Filip Kozłowski), Robert Tkocz, Tomasz Wróbel - Adam Czerkas (73' Joshua Kayode Balogun).

Drutex-Bytovia Bytów: Tomasz Laskowski - Marek Opałacz, Krzysztof Bąk, Radosław Jasiński - Łukasz Wróbel, Paweł Lisowski, Bartłomiej Poczobut, Dawid Kort, Robert Mandrysz (90+1' Maciej Szewczyk) - Janusz Surdykowski, Mateusz Klichowicz (76' Michał Jakóbowski).

Żółte kartki: Raul Gonzalez Guzman, Kamil Cholerzyński (Rozwój) oraz Łukasz Wróbel, Paweł Lisowski, Robert Mandrysz (Bytovia).

Sędzia: Kornel Paszkiewicz (Kąty Wrocławskie).

Komentarze (0)