Mimo że zdobycze punktowe na to nie wskazują, to sosnowiczanie mają za sobą udany start sezonu. W Pucharze Polski pewnie pokonali Górnika Zabrze, z kolei w ligowych zmaganiach pokazują się z dobrej strony, lecz brakuje im skuteczności. Dopiero po ostatnim spotkaniu, z Wigrami Suwałki, zebrali negatywne opinie na temat swojej postawy, do 60 minuty nie przypominali bowiem zespołu z poprzednich pojedynków.
[ad=rectangle]
Nic więc dziwnego, że Zagłębiacy chcą zagrać równy mecz na wysokim poziomie. Siłą Zagłębia Sosnowiec jest wytrwałość, drużyna potrafi odwracać losy spotkań w samej końcówce. Była blisko tego również w starciu z Wigrami. - Czujemy się dość pewnie, to my kontrolujemy grę. Myślę, że mamy przewagę cały czas. Stwarzamy sytuacje, z których mogą wpaść bramki. W końcówkach meczów może przeciwnicy trochę "siadają" fizycznie, a my to wykorzystujemy. Oczywiście, nie chcemy rozstrzygać spotkań w końcówkach, chcemy też w pierwszej połowie prowadzić 2:0 lub 3:0, a po przerwie dobijać przeciwnika. Myślę, że kibice ucieszyliby się, gdyby zobaczyli taki nasz mecz, bo ja nie pamiętam kiedy ostatni raz tak zagraliśmy - powiedział Jovan Ninković.
Przed sosnowiczanami konfrontacja z wymagającym rywalem, Arką Gdynia. - To będzie bardzo, bardzo trudny mecz. Tak naprawdę nie wiadomo czego mamy się spodziewać, Arka jest jednym z faworytów do awansu, być może nawet najgroźniejszym rywalem w lidze. Ale tak samo Wisła jest wymieniania wśród faworytów, a w spotkaniu z nią byliśmy lepszym zespołem, tak przynajmniej uważam. W sobotę będzie to trudny mecz, w dobrej atmosferze i mam nadzieję, że wygramy - zaznaczył.
Atutem Zagłębia będą kibice, bilety na sobotnie spotkanie rozchodzą się w ramach przedsprzedaży w szybkim tempie. - W ostatnich meczach kibice tworzą świetną atmosferę i to nam na pewno dodaje skrzydeł do lepszej gry, osiągania swojego maksimum, w tym w końcówkach spotkań - podkreślił Ninković.