Klatt miał za sobą bardzo nieudaną rundę jesienną w łódzkim klubie, w którym miał odbudować swoją dawną dyspozycję. Z utalentowanego snajpera zostało jednak niewiele i były napastnik m.in. Legii Warszawa i Kolportera Korony Kielce rozczarował. Zimą porozumiał się z zarządem Warty i zgłosił chęć rozwiązania kontraktu z ŁKS. Łodzianie początkowo nie chcieli zgodzić się na jego odejście, ale po piątkowym meczu z Jagiellonią Białystok zmienili zdanie. Klatt miał doskonałą okazję, żeby wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, lecz fatalnie skiksował.
Po rozwiązaniu kontraktu z ŁKS od razu skontaktował się z Wartą, z którą miał już uzgodnione warunki od dawna. W poniedziałek ma się stawić w klubie, aby sfinalizować swoje przenosiny. Klatt wraca więc do rodzinnego miasta, bowiem jest wychowankiem Lecha.
Trener Warty, Bogusław Baniak bardzo liczy na tego piłkarza. Ma on załatać lukę po Pawle Posmyku, który jest bliski przejścia do Finlandii.